2012-10-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| rok 2013 (czytano: 834 razy)
Doszedłem do wniosku, ze nie warto opisywać moich zmagań z trasą ”POZnań Maraton”. Muszę wspomnieć o Wielkiej Rodzinie- Drużynie Szpiku, serdeczne powitanie, serdeczny kontakt z każdym szpiczkiem, . A spałem też u Szpiczków- Rodzinie Karola, Pauli i Maksa Geppertów. Powiem tylko tyle, czułem się tak jakbyśmy znali się wiele lat a potwierdzało to zachowanie małego Maksia, traktował mnie powiedzmy jak dziadka. Serdeczne dzięki.
I cóż, przeszedłem swego rodzaju katharsis w czasie maratonu. Prawie 6 godzin medytacji połączonych z walką ze swoimi słabościami. Fizycznymi, emocjonalnymi i psychicznymi.
Ustawiam sobie rok 2013, rok szczególny dla mnie tzw. Jubileuszowy, wszak kończę 60 lat.
50 lat obchodziłem w marcu 2003 roku na wierzchołku Kościelca w Tatrach, sześćdziesiątkę obchodzić będę mniej spektakularnie, bo biegając. Jubileusz rozciągnę prawie na cały rok. Dwa wydarzenia muszą zdeterminować te obchody- pokonanie Rzeźnika i Biegu w Karkonoszach. Tym biegom podporządkuję cały cykl przygotowań, zaczynam z grubej rury uczestnicząc w obozie biegowym, co prawda narciarskim ale powinienem zrobić na nim kondycyjną podstawę dalszych przygotowań. Zresztą planuję w zimie więcej nart niż biegania „ na butach”. Myślę, że da to kondycję a pozwoli odpocząć kolanom.
Z biegów tradycyjnie Sobótka i Żywiec, potem Dębno i Kraków. Jestem optymistą i planuję w Krakowie czas poniżej 4,5 godziny. Najprawdopodobniej odpuszczę Silesię, co prawda szkoda bo startowałem do tej pory we wszystkich edycjach.
Kiedyś tam zaplanowałem 60 biegów ( ponadmaratonów, maratonów i półmaratonów) na 60 lecie urodzin, jeśli traktować 60-lecie jako dokładnie dzień urodzin, nie uda mi się to. Ale do końca 2013 roku myślę że tak.
PS. tak właśnie ( na zdjęciu z córką) obchodziłem 50-te urodziny
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu jacdzi (2012-10-30,18:01): Tytus, bardzo ambitnie! Zycze zby wszystkie plany w tym szczegolnym roku dalo sie zrealizowac. dario_7 (2012-10-30,18:25): Spore wyzwanie! Będę trzymał Leszku kciuki, by plany zrealizowały się Tobie w 100%!!! Mocy w kopytkach! :) Truskawa (2012-10-30,18:29): Ja też trzymam za to kciuki Tytus. Życzę Ci, żeby się udało. Musi się udać. Powtórzę za Dariem: mocy w kopytkach! :) miniaczek (2012-10-30,20:03): nie znam się na nartach, ale czuję, że na zimę jest to niezły pomysł:) będę trzymał kciuki przez cały 2013rok a szczególnie w końcówce maja;) DamianSz (2012-10-30,21:05): Leszku powodzenia! ps. a jaki to obóz, gdzie ? przemcio33 (2012-10-30,23:14): Piękny widok na zdjęciu :) Wspaniałe plany na jubileusz. Oby zawsze miał pan radość z biegania bo dzięki takim osobom, ja i wielu innych biegaczy czerpie motywację by nigdy nie poddawać się. Życzę spełnienia marzeń ;) bartus75 (2012-10-31,07:58): powodzenia :) zdjęcie ... bezcenne chwile !! Viper (2012-11-05,07:39): Powodzenia i mam nadzieję, że się spotkamy na Rzeźniku... pozdrawiam
|