2012-10-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Hitman... (czytano: 609 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=8amtDJ9zoTc&NR=1
Najpierw wstęp dygresyjny:
Nie jest żadną tajemnicą, że czytam, lubię czytać, bez czytania nie żyję, nie istnieję, nie ma mnie.
Nie jest żadną tajemnicą, że lubię czytać biografie i autobiografie. Bo lubię i już.
Nie jest żadną tajemnica, że ogromnie lubię twórczość Manueli Gretkowskiej.
No i kiedyś czytając jakąś tam książkę Manueli, wyczytałam, że właśnie jest świeżo po lekturze biografii Leonarda Cohena "Życie sekretne", która i ja chwilkę wcześniej przeczytałam.
Manuela podsumowała to krótko:
"Przeczytałam biografię Cohena. Cynik i bufon autor nawiązał współpracę z bufonem i kabotynem, którego życie opisuje."
(Cytat jest nieścisły, ale oddaje istotę rzeczy.)
Tyle tonem wstępu dygresyjnego.
Właśnie przeczytałam autobiograficzne zapiski Juliusza Machulskiego "Hitman".
Wrażenia?
Kabotyn i bufon opisuje swoje życie w bezbrzeżnym przekonaniu o swojej wielkiej inteligencji i niezwykłym poczuciu humoru.
To przekonanie jest - delikatnie mówiąc - nieco na wyrost. Jakby.
Teraz czytam Jerzego Pilcha "Dziennik".
Jak się nietrudno domyślić, JEST to dziennik właśnie. Rzecz gatunkowo bardzo zbliżona do wspomnianego wcześniej "Hitmana" J. Machulskiego.
Ale tylko gatunkowo.
Te dwie książki dzieli przepaść rozmiarów Wielkiego Kanionu.
Pilch jest gigantem intelektu i ma niesamowite, przecudownie przewrotne poczucie humoru.
I wystarcza mu to, że ma, a czytelnik, który po niego sięga i tak to przecież wyczyta.
On nie pisze tak jak Machulski "Jestem bardzo inteligentny i mam wielki poczucie humoru". Nie musi.
A swoją drogą, to kim trzeba być i jaką mieć konstrukcję intelektualną, (bądź jakie kompleksy), by tak o sobie samym napisać?
Podsumowując:
Machulski i jego "Hitman" - na przemiał (choć czyta się szybko i bezwysiłkowo);
Pilch i jego "Dziennik" - do rozsmakowywania się.
Idę czytać:)
W linku wywód Pilcha na temat kobiety jako takiej.
Z filmu "Wtorek", który fanom Pilcha polecam gorąco:)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Magda (2012-10-24,13:58): taak, rozsmakowywania się... Pilch jest jak marcepan... gdy jem marcepan jęczę z rozkoszy... ale Pilch czytalny jakoś mi się bardziej podoba niż namacalny, dzięki za linka renia_42195 (2012-10-24,14:09): Miłego czytania :) jacdzi (2012-10-24,23:39): Dziennik to opis rzeczywistosci, szeroki kontekst a nie zapis wydarzen jak w kalendarzu z dygresjami o swoim wielkim.... (wstawic wedle potrzeb).
|