2012-10-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| "ZESZYTY LITERACKIE" (czytano: 582 razy)
Pewnie gdyby nie maraton w Warszawie nigdy bym nie wiedziała o istnieniu "zeszytów" a tak nie dosyć ,że wiem to jeszcze pobiegłam "w nich":)))).Moja nieformalna grupa "Bezimiennych" przyjaciół zaproponowała start w maratonie w koszulkach "Zeszytów Literackich",wśród nich jest min. autor szkiców z podróży i zastępca redaktora naczelnego "zeszytów" i to On był głównym inicjatorem całej tej biegowej akcji-Marek Z.
"Zeszycikom" nie udała się schadzka na rozgrzewce ani też po maratonie,co nie znaczy ,że nikogo nie spotkałam.Warszawa jest duża,maraton zgromadził mnóstwo osób:spotkałam Wojtka(niewiele słów zamieniliśmy,ale zawsze coś),Romka ze Sebastianem,no i moich "Warszawiaków",mało miałam czasu-powiedziałabym,że miałam bardzo napięty grafik w ten weekend i byłam obliczona co do minuty:).
Nie wiem dlaczego,może dlatego,że wszystko tak szybko "przeleciało",spotkanie ze znajomymi,sam bieg pomimo zadowolenia z wyniku,niesamowite przeżycie w postaci wbiegnięcia na Stadion Narodowy,bezpieczna podróż.....nie byłam w stanie tak naprawdę poczuć tego klimatu...ok,przebiegłam kolejny maraton,zaliczyłam,odhaczam i jest cool-nie robiąc to na mnie żadnego wrażenia...
Bo lubię rozmyślać,bo taka jestem,bo lubię analizować bez względu na wynik..a czasami myślę i z tych myśli nic nie wypływa,ale jest mi to tak potrzebne jak moje bieganie:
"..Przejrzystość jest fascynującą właściwością morza albo diamentu, lecz jest także symbolem cnót moralnych, uczciwości, właściwego zachowania. Ale czy widzieć wszystko i być widzianym, prześwietlonym w każdym zakamarku naszego jestestwa było zawsze wartością?"
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu jacdzi (2012-10-17,06:47): No to sie przyczynilas do rozkwitu rodzimej literatury!
|