2012-10-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Tylko 4 minuty… (czytano: 344 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://viper226.blogspot.com/2012/10/tylko-4-minuty.html
Cóż, niedzielny start w Półmaratonie Rzeszowskim był okre¶lany przez uczestników co do pogody wszelkiego rodzaju epitetami nie koniecznie cenzuralnymi. Jak w sobotę cały dzień ¶wieciło słońce i było cieplutko jak w lipcu, tak Niedziela już w nocy powitała nas chłodno i deszczowo. Cały czas zastanawiałem się czy podczas biegu choć troszkę odpu¶ci i nie będzie padać. W sobotę po 16 już byłem odebrać zabawki na start, więc bez stresu pojechałem z moim s±siadem Hubertem na start tak by być przed jedenast±. Niestety pogoda nie odpu¶ciła ani przed, ani po starcie. My¶lałem by biec w kurtce, jednak w efekcie zostawiłem j± w samochodzie. Ruszyli¶my punktualnie o 11. Zawodników było do połówki około 300 . Biegli¶my równo po około 15 minutach się rozgrzałem i cieszyłem się, że nie wzi±łem kurtki. Mieli¶my do zrobienia dwie pętle po około 10,5 km My¶lałem o zrobieniu czasu poniżej 2 godzin więc po pierwszym kółku powinno być poniżej godziny. Czas na półmetku miałem 00:59:49 nie wróżył nic dobrego, bo druga pętla z reguły jest słabsza. Łyczek żelu z kofein±, izo i w drogę dalej. Deszcz co prawda nie padał ostro tylko lekko mżył. Hubert choć pierwszy raz startował na tym dystansie to szedł równo. Ostatnie 5-6 kilometrów zaczęli¶my przyspieszać i końcówka była naprawdę ostro, jednak na mecie zawitali¶my z czasem 2:03:58. Może nie udało się złamać 2 godzin, ale biegło się naprawdę fajnie, i nawet pogoda tak nie doskwierała jak by się mogło wydawać. Zawsze mogło bardziej lać i wiać :D A wynik... za rok my¶lę że będzie lepszy...
Na zdjęciu Ja, Hubert i moja córcia Ola.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu jacdzi (2012-10-10,08:39): Coz tam lamanie 2h. Wazne ze bieglo sie fajnie a pogodowe przeciwnosci losu tylko zaostrzyly apetyt i dodaly kolorytu.
|