2012-10-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| no i stało się (czytano: 1002 razy)
Maraton Warszawski zaliczony.teraz tylko wyciągnięcie wniosków i przygotowanie do Cracovia Maratonu.
Radość jest, wynik poprawiony chociaż miał być lepszy.
Co poszło nie nie tak?
głównym powodem dojścia do ściany zbyt szybko bo już na ok 30tym km było euforyczne pokonanie pierwszej połowy. Zwyczajnie za szybko 5min przewagi na 21km nad planowanym czasem na 3:15.
Zapłaciłem za to 11 minutową stratą. Na necie zegar wskazał 3:26:50 i koszmarny ból nóg.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |