2012-09-21
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| BYWAM NA SIEBIE ZŁY (czytano: 918 razy) (POPRAW WPIS , ZMIEŃ ZDJĘCIE , USUŃ ZDJĘCIE)
Często zdarza mi się, że jestem na siebie zły. Przyczyny bywają różne. Często zdarza mi się, że jestem zły z powodu braku umiejętności ukrywania emocji. Mówiąc wprost często jak się wzruszam to z oczu lecą łzy a z nosa kapie. Ech, tak mam.
Kilka dni temu oglądałem wiadomości w TV i słyszę, że zmarł jeden z najbardziej wyjątkowych kibiców w Polsce, Dawid Zapisek. 14-latek cierpiał na rdzeniowy zanik mięśni pierwszego stopnia, ważył niespełna dziesięć kilogramów, jednak straszliwa choroba nie przeszkadzała mu w realizacji marzeń.
Przypomniano rozmowę z nim, kiedy mówił o sobie i swoich marzeniach. W słabym głosie nie było strachu, była dojrzałość, jakiej nie ma niejeden dorosły. Dawid wiedział, że żyje na kredyt. Nie bał się śmierci, ciągle miał marzenia. Był wielkim kibicem.
Z każdym miesiącem jego mięśnie oddechowe stawały się coraz słabsze, jednak Dawid oddychał samodzielnie.
– Nie chcę korzystać z respiratora. Sam oddychałem, gdy się urodziłem i sam oddychając, umrę – mówił Dawid.
Jego olbrzymią pasją był futbol, o którym wiedział więcej, niż niejeden dorosły. Dawid, na co dzień kibicował Lechii Gdańsk, a także Śląskowi Wrocław, Wiśle Kraków i Realowi Madryt. Dzięki życzliwości ludzi często gościł na meczach swoich ulubionych drużyn. Przy pomocy Mariusza Pawełka zawitał także na Santiago Bernabeu, gdzie spotkał się m.in. z Cristiano Ronaldo, Kaką, Benzemą i Jose Mourinho.
Pobyt w stolicy Madrytu miał jeden minus. Dawidowi nie udało się spotkać z jego największym, piłkarskim idolem, Ikerem Casillasem. Niecierpliwie czekał, więc na Euro 2012. Jego marzeniem było przeżyć turniej i spotkać się z hiszpańskim bramkarzem. Do spotkania doszło. Sen się ziścił. Dawid był szczęśliwy.
Kiedy Casillas dowiedział się o śmierci Dawida uczcił jego pamięć tym, że nie okazywał radości w czasie meczu, kiedy jego koledzy zdobywali bramki. Prasa i telewizja spekulowała, że to efekt jakichś niesnasek w drużynie. Wyjaśnienie znalazło się we Fb stronie Ikera gdzie żegnał Dawida i łączył się w smutku z jego rodziną.
Teraz niestety też jestem na siebie zły.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2012-09-21,09:00): Dawid mimo świadomości iż umiera, potrafił cieszyć się tym czym obdarzał Go los...choć tak "okrutny" :)) Hepatica (2012-09-21,09:46): :) No, ale ja np. nie jestem na Ciebie zła:))) Rufi (2012-09-21,12:44): Fajny wpis - rozpłakałam się... żiżi (2012-09-21,20:57): Nie wszystkim jest dane cieszyć się długim życiem,nie wszyscy też je umieją docenić-niestety.
|