2012-08-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| List do M. (czytano: 631 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://darcangel.wrzuta.pl/audio/36FrXHXz52d/acid_drinkers_ft_czeslaw_spiewa_-_nothing_else_matters
M., piszę do Ciebie list,
Może ostatni na pewno pierwszy...
Jonathan Carroll okazał się nad wyraz smakowity, a lekka upiorność zdjęcia na okładce tylko przydaje mu smaczku:)
Co do serów... wiesz doskonale, jak orgiastyczne jest moje do nich podejście i jak bardzo krytycym odchodzi mnie na widok talerza, na którym czeka siedem rodzajów sera.
Nieważna wtedy z lekka trzeszcząca w szwach dupka. Ważne sery!
A że podkreślone oliwkami (czarne, jak wiadomo, przyjmowane przeze mnie z uwielbieniem niewiele ustępującym temu serowemu), winogronami i winem (mało weszło, ale i pora była późna i poziom zmęczenia spory), przeto kolacja zasługiwała w pełni na miano dekadenckiej i w pewnym sensie wymarzonej.
O świecy zmieniającej kolory zmilczę:)
Wieści wtorkowe znakomite.
I wiemy doskonale, że po części przynajmniej jest to również Twoja zasługa.
Jednej rzeczy żałuję po zakończeniu tej znamiennej w wydarzenia i rzeczy miłe doby.
Nie będę pisać jakiej. Ty wiesz.
Best regards
Hannibal Lektur
;)
PS. W linku piosenka, o której Ci opowiadałam:)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora jacdzi (2012-08-29,22:54): Pssss, cudzych listow nie nalezy czytac. mamusiajakubaijasia (2012-08-29,22:56): To list otwarty:) Nic nieprzyzwoitego ani niestosownego w nim nie ma:)
|