2012-08-04
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bez zegarka (czytano: 938 razy)
Wczoraj na treningu przypomniałem sobie co to prawdziwa przyjemnność z biegania. Nie zabrałem swojego POLARA, nie miałem nic zaplanowanego oprócz tego że musze spokojnie przebiec 12km. Założyłem na uszy nawet mp3(co robie bardzo rzadko). Jezu jak było pięknie. Czasem człowiek w realizowaniu planu treningowego z myślą o celu, traktuje bieganie jako konieczność i zapomina o przyjemności jaka z tego płynie no bo przecież trzeba zrobić to czy tamto. Wiem że dziś już będzie trening i znowu wpadnę w kierat dążenia do celu. Ale czasem fajnie jest oderwać się od wszystkiego(życia, pracy, planu treningowego) i wyjść po prostu pobiegać
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |