2012-07-27
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Mała rewolucja w domu... (czytano: 647 razy)
Jestem już dosyć dorosłą mamusią:)
No, raczej jestem, jeżeli mam trójkę dzieci - a wszystkie JUŻ w wieku szkolnym:)
Co więcej, dwoje z tych dzieci już od września będzie pobierać nauki w dwóch szkołach jednocześnie, zaś trzecie wkroczyło w wiek gimnazjalny.
(Cholera... Za miesiąc stuknie mi czterdziestka, dorastające dzieci... może czas na "kryzys wieku średniego"?)
Nieważne!
Nadszedł czas wielkich zmian i kolejnego etapu remontu (kolejnego etapu, bo u nas remont trwa permanentnie od siedmiu lat). Etapu, który obejmie swoim zakresem kompletną rozwałkę i wykreowanie na nowo pokoju dziecięcego:)
Ściany, podłoga, szafy, łóżka, biurko...
I może u chłopaków wyląduje Jerzyk.
No, w końcu jest już duży:)
GDYBY tak się stało, to wtedy zyskamy nieco małżeńskiej, intymnej swobody, którą zapewne z zapałem powykorzystujemy. Czasem:)
A zamiast Jerzysia wstawilibyśmy do pokoju pianino:)
(I spróbowali wykorzystać wszystkie możliwości, jakie oferuje ten - niemały przecież - przedmiot.
"Pianino z polotem"?
Hmmm....)
Biorę się do wyładowywania szafy (z którą pożegnam się śpiesznie); wielkie czterodrzwiowe bydlę, które znienawidziłam z głębi serca, za to, że się cały czas rozwala, że jest wielkie, czarne, przygnębiająco praktyczne inaczej. Wrr, wrr...
Oczywiście w sytuacji, kiedy nie wolno mi "dźwigać" więcej niż dwa kilo i kiedy nie wolno mi podnosić rąk, to rozładowywanie zajmie mi cały dzień do wieczora, ale co mi tam... Czas mam:)
Psiamać!
A może Jerzysia nie odcinać jeszcze od mamusiowego cysia?
Może zostawić go sobie ad mortem defecatam?
Żartowałam:)))
Już czas:)
PS. A tak naprawdę to czas już wielki zmienić dach i przystosować do celów mieszkalnych strych i tam wyekspediować chłopców. Każdego do swojego pokoju.
Daj nam Boże, jak najszybciej!
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Truskawa (2012-07-27,09:54): Aleś strunę poruszyła. Jakże mi bliską. Właśnie od miesiąca znowu remontuję chałupę. I końca nie widać. :))) Wczoraj to nawet powiedziałam Łysemu, że trochę mamy jak nasi drogowcy, ktorzy najpierw kładą asfalt a potem go kują. My tak zrobimy chyba z pewną ścianą w korytarzu. Stwierdziłam ostatnio, że kaloryfer jest bez sensu, za duży i w głupim miejscu.. no i będzie kucie napomalowanej ścianie. :) Ale co tam, najważniejsze, że w końcu będzie jak ma być. Zyczę Ci Gabuniu dużo cierpliwoście. Amen. :) Truskawa (2012-07-27,09:55): Odcinać! Bo to zdrowe dla obu stron. :) mamusiajakubaijasia (2012-07-27,10:37): Wiem, wiem:) Decyzja o odcięciu już podjęta:) Czas najwyższy! jacdzi (2012-07-27,12:55): Drobny komentarz na pograniczu dobrego smaku: Gaba, jak bedziecie wykorzystywac intensywnie ta malzenska przestrzen to moze za kilka miesiecy przybyc Jerzykowi braciszek lub siostrzyczka.
euro40 (2012-07-27,13:05): ...a wtedy zapomnij o "kryzysie wieku średniego" ... :)) mamusiajakubaijasia (2012-07-27,13:46): Spokojna głowa, Jacku:) Nie przybędzie:))) renia_42195 (2012-07-29,12:45): Ja skończyłam budowę - mieszkam ponad dwa lata i już mam parę rzeczy do remontu, a w środku jeszcze nie wszystko skończone :))) A z tym strychem dla synków to dobry pomysł :) Powodzenia w realizacji renia_42195 (2012-07-29,12:47): A zdjęcie powiesiłabym u mojej córci w pokoju :))) Jest wspaniałe :)))
|