Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [126]  PRZYJAC. [286]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
mamusiajakubaijasia
Pamiętnik internetowy
"Byle idiota pokona kryzys; to co cię wykańcza, to codzienna harówka" - Antoni Czechow

Gabriela Kucharska
Urodzony: 1972-08-26
Miejsce zamieszkania: Rudawa / Kraków
442 / 580


2012-07-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Ucho prawe... (czytano: 745 razy)

 

Ludzie rozmaicie reagują na narkozę.
Może nawet nie tyle "ludzie" - bo to zakłada w moim rozumieniu reakcję świadomą, co ludzkie organizmy, ciała, czy jak tam zechcemy to nazwać.

Na narkozę po poprzedniej operacji (w kwietniu) mój organizm zareagował czymś, co w żargonie medycznym nazywa się "depresją farmakologiczną". Tuż po wybudzeniu z narkozy rozpaczliwie płakałam, wstrząsały mną spazmy, "niech mnie siostra przytuli, niech mnie ktokolwiek przytuli" i tego typu jazdy.
Oczywiście po zupełnym wybudzeniu minęły bez śladu:)

Teraz spotkałam się z efektem bardziej długotrwałym, nieco bardziej wkurzającym (przynajmniej kobietę) i zdecydowanie mniej humorystycznym - mianowicie straszliwie wypadają mi włosy.
Lecą tak wściekle, że myśl o drastycznym ich ścięciu jawi mi się ostatnią deską ratunku. No bo jak już całkiem wyłysieję, to nie będzie nawet czego wzmacniać. Ergo: chyba przyjdzie pożegnać się z moją ulubioną długością włosów i przypomnieć sobie czasy licealne (O, święty Jacku! Przecież ja pomału wkraczam w wiek okołomuzealny! Za chwilę zrobi się ze mnie klasyczna Dzidzia-Piernik. Na głowie liceum, a reszta muzeum.)

Ale...
To w sumie najmniejszy ból związany z tą operacją (Ha! Jest to jeden z niewielu przypadków, kiedy poprawnie powinno napisać się właśnie: "tą", a nie: "tę":)) Koniec dywagacji.)
Tak sobie dywaguję, bo napisanie tego, co jest prawdą, nie jest dla mnie zbyt łatwe.

Prawda wygląda tak:
Opieka jak i poziom usług w Klinice Laryngologicznej w Katowicach jest tak dobra, że mogłaby wyznaczać szpitalne standardy. Leżało mi się tam dobrze. Troskliwie dbali, znakomicie i bardzo obficie karmili (porcje były tak rzetelne, że nie byłam w stanie zjadać wszystkiego, a poza tym, moi mili, kto by się spodziewał śląskich rolad z czerwoną kapustą w menu szpitalnym. A jednak!)
Siostry i lekarze na każde wezwanie (co wcale nie znaczy, że ich tymi wezwaniami zadręczałam), chętnie i wyczerpująco odpowiadali na wszystkie moje pytania, ABSOLUTNIE NIC mnie nie bolało...
Słowem bajka:)
Z jednym małym ale:
Wcale nie słyszę po tej operacji lepiej.
Subiektywnie rzecz biorąc, słyszę gorzej. Sporo gorzej.
Do tego stopnia, że wczoraj w czasie Mszy w szpitalnej kaplicy, kiedy nie słyszałam połowy czytań i kazania, zaczęła we mnie kiełkować myśl (wbrew pozorom wcale nie taka znów histeryczna) o nauce języka migowego.
Ale że subiektywne odczucie bywają mylące, więc też dzisiaj poddano mnie kontrolnemu badaniu audiografem.
Wynik jest tyleż bezstronny co niewesoły.
POPRAWA SŁUCHU NIE NASTĄPIŁA.
Ale nie nastąpiło też jego pogorszenie:)
Teraz muszę po prostu nauczyć się po nowemu słyszeć. Nauczę się. Człowiek do nowych okularów też musi się przyzwyczaić i na początku mu z nimi źle.

Nie ukrywam nawet, że na górę po badaniu wróciłam potężnie zdołowana.
I wtedy zadzwonił do mnie Jerzy (Jerzy, jestem Twoją dłużniczką. Zupełnie poważnie!).
Zmartwił się przekazywanymi przeze mnie wiadomościami a ja chcąc go jakoś pocieszyć, uległam wrodzonemu talentowi do napełniania pustej szklanki:)
Mianowicie uświadomiłam sobie, że nie słyszę lepiej - to fakt.
Liczyłam na to, a jednak tak się nie stało.
Ale... PROTEZA ZAHAMUJE PRZECIEŻ ROZWÓJ CHOROBY, która wciąż postępowała.
Nie słyszę lepiej, ale też nie będę słyszeć gorzej:)
Protezki nie wapnieją:))
I tak mnie to jakoś ucieszyło, że postanowiłam się tej myśli uczepić jak pijany płota. A jak nie pomoże, to zgoła jak tonący brzytwy:)

I na takim stanowisku będę stała!


A już potem - siłą rozpędu wyszukując sobie innych dobrych stron, albo chociażby pocieszeń - przypomniałam sobie, że przecież mój ukochany mąż i tak nie lubi namiętnych szeptanek:))))




Podsumowując:
Operacja się udała, pacjent umarł:)))

Może z drugim uchem za rok pójdzie lepiej:)




Jerzy, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. Sprowokowałeś mnie do pozytywnego myślenia:)

Magda, dziękuję za wszystko:)
Za to, że nie pozwoliłaś mi tam uschnąć i za oliwki:)






Fotka: przecież taka łysiejąca czuprynka ma swój urok, prawda?

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


euro40 (2012-07-16,20:20): Informacje w wiadomościach coraz gorsze (zresztą z tego co pamiętam nie oglądasz telewizora), więc lepiej tego nie słuchać bo można oszaleć; W kinie jest strasznie głośno, w filcharmoni też; A wszyscy bliscy jak będą mówić to sie będą do Ciebie przytulać. My też będziemy :) Życzę zdrówka i szybkiego powrotu do formy (i częstego spożywania mięciutkiej rolady śląskiej z czerwoną kapustką - bo to jak nic poprawia nastrój)
mamusiajakubaijasia (2012-07-16,20:25): Dzięki:)
euro40 (2012-07-16,22:36): A ja pamiętam, że onegdaj po przebudzeniu z narkozy chciałem się oświadczyć pielęgniarce. Cały czas wzdychałem i byłem cały w motylkach. Mówiłem do niej : "ale jesteś piękna"... Coś starsznego co ta narkoza robi z naszą głową :)
jacdzi (2012-07-16,23:09): Gaba, choroba zatrzymana, to najwazniejsze! Mysle ze slyszec tez bedziesz lepiej, jak tylko odejda emocje po szpitalu.
renia_42195 (2012-07-17,02:40): Gaba, będzie dobrze :))) Nie ma innej opcji :))) A włosy to chwilowe po narkozie - to łajdactwo potrafi wymęczyć organizm, ale nie na zawsze tylko czasowo czyli za jakiś czas wróci wszystko do normy :))) Pozdrawiam serdecznie Renia
ikusia (2012-07-17,19:22): "Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat działa potajemnie, aby udało Ci się to osiągnąć." (Paulo Coelho) Słuch też się poprawi - ja w to wierze :) (o ile będziesz bardzo chciała)
Magda (2012-07-17,21:34): do usług :) a w sumie od narkozy gorsze są inne rzeczy- nie wiem czy to było po "głupim jasiu" czy jeszcze po czymś innym, w każdym razie w czasie przygotowań do zabiegu, któremu była poddawana jedna z naszych pielęgniarek. Działało to to jak eliksir prawdy i załoga operująca miała ubaw, bo zanim przystąpiono do zabiegu wypytano operowaną, zupełnie nieświadomą swej szczerości o wiele rzeczy, łącznie z ostatnią nocą sylwestrową (bo w styczniu to było). Instrumentariusze i operujący usłyszeli ze wszystkimi szczegółami co operowana robiła danej nocy, głównie ze swoim mężem. Od tamtego czasu część tych osób (babeczki) patrzyła na nią ze zgorszeniem, druga część (chłopaki) z uwielbieniem.
Magda (2012-07-17,21:36): primo, z ostatecznym werdyktem poczekaj do całkowitego usunięcia opatrunku, bo może mieć wpływ na odbiór, poza tym wydaje mi się że to za krótko od operacji i ja wierzę że będzie lepiej, a secundo włosy mogą wypadać od niemycia
mamusiajakubaijasia (2012-07-18,10:28): Hehe:) To jeszcze trzy tygodnie powypadają :))))
mamusiajakubaijasia (2012-07-18,10:32): Hm, być może zdradzę tajemnice alkowy, ale ja ze swoim mężem w czasie każdej nocy sylwestrowej wyprawiamy takie cuda, że aż gwiżdże, niebo rozświetlają błyski, a przerażone i zachwycone dzieci nasze aż krzyczą. My też! Ze szczęścia:) Bo zawsze robimy TE RZECZY z dziećmi. Często z Tusikiem:) Recepta? Butelka, kawałek śniegu, noc i paczka sztucznych ogni...... Jeeezu! Ale jazda:))))
Magda (2012-07-18,14:54): ale że Ty się o to mycie nie wypytałaś :D ucho osłaniasz, przytrzymujesz łapką i głowę lekko w boczek, myju myju i już.







 Ostatnio zalogowani
WoNo_78
18:59
kostekmar
17:41
Admin
17:08
Duchu
16:40
platat
16:35
biegacz54
16:18
Wojciech
16:17
Lektor443
16:13
M@ciek
16:13
HybridRunner
15:40
chris_cros
15:35
velica
15:34
kos 88
15:27
Marco7776
15:27
ProjektMaratonEuropaplus
14:49
milosz2007
14:35
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |