2012-07-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Strzegomska Dwunastka (czytano: 631 razy)
Kolejny nasz start przypadł na debiutującą imprezę, o jak się później okazało, bardzo przewrotnej nazwie - Strzegomska Dwunastka. Prognozy pogody na ten weekend były łaskawe dla plażowiczów, ale bezlitosne dla biegaczy. Zapowiadana temperatura ponad 30 stopni, parno i duszno - czyli to co mój organizm doprowadza do agonii.
Na starcie stanąłem z Tomkiem i ponownie moim kompanem z Kietrza Grześkiem. W związku z opóźnionym lekko startem, chłodząc się co chwila w fontannie, snuliśmy plany taktyczne na ten bieg. Tomek, jak zwykle ambitnie celował w czas w okolicach 55 minut, Grzesiek wspominał o „złamaniu godziny”, a ja szybko przeliczyłem, że czas w granicach 1h05-10m w tych warunkach będzie szczytem moich możliwości. Co prawda słońce schowało się trochę za chmurami, ale dalej było bardzo parno.
W końcu ruszyliśmy na trzy pętlową trasę prowadzącą przez centrum Strzegomia. Start, meta i tym samym początek każdej pętli znajdował się na strzegomskim rynku. Pierwsza część trasy to niezbyt stromy, ale dość długi podbieg. Druga niespodzianka to kolejny podbieg na około drugim kilometrze pętli. Tutaj czekała na nas już konkretna wspinaczka, na 200 metrowym podbiegu. Oczywiście, skoro są podbiegi, były również zbiegi - tak więc trasę można zaliczyć do ciekawych i zróżnicowanych. Przy końcówce pierwszej pętli ogarnęło mnie lekkie zdziwienie, kiedy okazało się, że zamiast 4 km ma około 3,5 km.
Finalnie wszyscy zdecydowanie pobiegli na czasy poniżej założeń : Tomek 49:12, Grzesiek 52:40 i ja 57:40. Tyle tylko, że zamiast 12 km, przebiegliśmy około 10,5 km! Dlaczego więc impreza nazywała się Strzegomska Dwunastka? Nie rozwikłaliśmy tego do dzisiaj. Jedyne co nam przyszło do głowy to, że nazwa pochodzi od godziny startu .
Ogólnie Strzegom zaliczył dobry debiut: ciekawa trasa, ładny medal. W pakiecie startowym dodatkowo koszulka techniczna w bardzo gustownym kolorze. Na pewno przyda się na wieczorne biegi i nikt nas wtedy nie przeoczy ewentualnie można też używać jej podczas prac budowlanych . Jedyny minus to dystans, na przyszłość chyba lepiej zrobić bieg na 10 km, a nie 10,5 km reklamowane jako 12 km. Chociaż powiem szczerze, biorąc pod uwagę temperaturę, nie płakałem za tym półtorakilometrowym odcinkiem, którego zabrakło .
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |