2012-06-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| (czytano: 399 razy)
Dzisiaj umarłem
Trening w 29st. upale i przedburzowej duchocie wyszedł mi fatalnie.
Zamiast zrobić 8*1500m, zrobiłem zaledwie trzy i zagotowała mi się czaszka. Schłodzenie się wod± nic nie dało. Musiałem przerwać bieganie i jedyne na co było mnie potem stać, to marsz. I tak do domu wróciłem maszeruj±c 4 kilosy :)
Totalnie zakwasiłem organizm :-(
Mogłem dzi¶ zostać w chacie i lepiej bym na tym wyszedł.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora zbig (2012-06-30,01:11): O, tak się zakwasiłem ---> miriano (2012-07-19,08:41): Na każe ¶więta robię kwas chlebowy nauczyła nas babcia .
|