2012-06-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bocheński. Cholernie niejednoznaczna postać. (czytano: 585 razy)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Truskawa (2012-06-12,07:37): Zruinowałaś całą główną stronę tym księdzem. :) mamusiajakubaijasia (2012-06-12,07:40): No to co teraz?
Wyrzucić go mam? agawa (2012-06-12,08:04): Niewątpliwie rzuca się w oczy ;) Magda (2012-06-12,09:23): to jest to wyjaśnienie dlaczego przestałaś pisać bloga i porzuciłaś RGO na rzecz MP? DamianSz (2012-06-12,11:33): ale o co chodzi...? amd (2012-06-12,13:49): Dlaczego niejednoznacznie ? amd (2012-06-12,13:50): Przepraszam, miało być dlaczego cholernie niejednoznaczna :) mamusiajakubaijasia (2012-06-12,20:06): Ano dlatego, Artur, że pamiętam, jak Bocheński umarł i otwarto jego testament. A tam stało jak byk, że przez większość swojego życia był ateistą i jako ateista umiera. I pisał to wzorzec moralny i duchowy wielu dominikanów (ergo: księży). Ja jego myśli ogromnie sobie cenię, a maleńka książeczka: Podręcznik mądrości tego świata, wstrząsnęła mną kiedyś potężnie i w stanie tego wstrząsu pozostawiła przez przeszło dwadzieścia lat (czyli do dziś). mamusiajakubaijasia (2012-06-12,20:07): A cholernie, bo to bardzo fajne słowo. Lubię je:) Znacznie bardziej, niż używane dziś powszechnie zajebi...cie. DamianSz (2012-06-12,21:53): A, teraz rozumiem - 20-cia lat chodzisz wstrząśnięta i nagle naszło Cię żeby sie tym z nami podzielić -) ps. trochę dziwnie, taki wpis zaraz po tym o Rudawie.. Inek (2012-06-12,23:48): Ciekawe! Modlił się całe życie, był otwarty na życie, kochał życie i miał różne wątpliwości, a skąd ta pewność, że umarł jako ateista ? , wydaje mi się, że testament pisze się troszkę wcześniej chyba ? jacdzi (2012-06-12,23:51): Cholera :-) amd (2012-06-13,12:40): Pierwsze słyszę ... Masia, skąd Ty to wzięłaś ?! mamusiajakubaijasia (2012-06-13,15:40): Ale co, Artur? Powyższy tekst czy informację o testamencie Bocheńskiego? amd (2012-06-14,09:18): Ta informacja którą podałaś. Biorąc pod uwagę że o. J. M. Bocheński uważał, że jest w stanie podać dowód na istnienie Boga - taki testament nie miałby sensu. Czy to czasem nie jest "swobodna twórczość", a ziarnkiem prawdy w tym była podana przez niego informacja, że przystępując do ślubów zakonnych był agnostykiem, o czym lojalnie poinformował przełożonych ? On sam o tym pisał - jak również że potem doszedł do wniosku że Bóg istnieje - poprzez intelekt. mamusiajakubaijasia (2012-06-15,13:46): Artur, nawet jeżeli jest to "radosna twórczość", to nie moja. Ja gdzieś o tym czytałam (nie pamiętam gdzie) i mam wrażenie, że w okolicy jego śmierci było o tym dość głośno w mediach. Ale głowy sobie obciąć nie dam.
|