Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [126]  PRZYJAC. [286]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
mamusiajakubaijasia
Pamiętnik internetowy
"Byle idiota pokona kryzys; to co cię wykańcza, to codzienna harówka" - Antoni Czechow

Gabriela Kucharska
Urodzony: 1972-08-26
Miejsce zamieszkania: Rudawa / Kraków
437 / 580


2012-06-04

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Niech wiem przed rozstaniem.......................bo ja lubię o miłości ;) (czytano: 694 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://www.youtube.com/watch?v=x7OZooUyNz0&feature=related

 

Czerwiec chyba ma coś w sobie.

Otóż dziś znów przyszła do mnie piosenka sprzed lat.
No, nie prehistoryczna, ale jednak nie najnowsza już:)
Bo ta piosenka wraca do mnie co jakiś czas i na ogół odkrywam w niej wtedy coś, co mnie poraża. (I niekoniecznie są to loczki pani, która ją śpiewa, czy cudowny, wzbudzający mrowienie, chłopięcy uśmiech pana.)


A co ma z tym wspólnego czerwiec?
A to, że już kiedyś o tej cudownej ramocie pisałam. I było to 14 czerwca:)
Ergo: czerwiec:)



Co odkryłam tym razem?
Co mnie teraz poraziło?

Hm, każdy, kto choć trochę orientuje się w historii literatury polskiej, jak i życiorysach tych, których uważa się za największych, najważniejszych, no, generalnie - NAJ, wie, że Mickiewicz był nielichym kobieciarzem.
Przypuszczam, że miał wdzięku na pęczki, bo ani specjalnie urodziwy nie był, ani nie dbał przesadnie o swoją powierzchowność - był po prostu z lekka odstręczającym niechlujem.

Czytałam kiedyś jakiś pamiętnik z epoki, którego autorka wspomina, jak to w Paryżu została zaproszona na bankiet czy coś w tym rodzaju. Posadzono ją obok Mickiewicza właśnie, a kobietę zdjęło lekkie obrzydzenie, bo jej sąsiad był zaniedbany, niechlujny, nieuczesany, miał popsute zęby - słowem abnegat totalny. Lecz, że damę nauczono, jak kobieta powinna się zachowywać w towarzystwie, zacisnęła zęby i robiła dobrą minę do złej gry. Pierwotnie. Im dłużej siedziała obok tego abnegata i im dłużej ten zabawiał ją rozmową, tym bardziej przestawała widzieć jego wygląd. Był absolutnie czarujący! A dama wstała od stołu zachwycona towarzystwem i z niecierpliwością w głowie - i może też troszkę w sercu - jęła wyczekiwać następnego razu.
I podobno tak właśnie Adam Mickiewicz działał na kobiety.
A powierzchowność haniebna i haniebnie zaniedbywana nie była tu żadną przeszkodą:)
Oczywiście dżentelmeni o takich rzeczach nie mówią (nie mówią?! He! He!), ale podobno Mickiewicz miał bardzo wiele kobiet i to z tego między innymi powodu jego życie małżeńskie nie było sielanką.
Nie wnikajmy...
Nie pytajmy gdzie i jak autor łapał (czy obłapiał) muzę i natchnienie.
Nie ma to najmniejszego znaczenia w sytuacji, kiedy robił to w sposób mistrzowski.


Ale, ale...
Jak każdy świetny twórca był człowiekiem wrażliwym i potrafiącym słuchać (a i cytować).

Jesteś mężczyzną, znajdziesz kochankę, godniejszą,
Znajdziesz bogatszą, piękniejszą.
I tylko dla mej pociechy, niech wiem przed rozstaniem,
Że twoja skłonność była prawdziwym kochaniem.


Nigdy, ale to nigdy nie uwierzę w to, że te słowa mógł wymyślić mężczyzna.
Bo nie mógł!
Przecież to kwintesencja zawiedzionej kobiecości.
Mężczyzna - utalentowany mężczyzna - mógł je co najwyżej usłyszeć (czy raz?), zapamiętać i zakląć w heksametr.
I zrobił to cudownie:)
Tak, że do dziś czytając to, wkurzam się Tadeusza, że był takim tchórzliwym głupkiem!
I w tej materii przez dwieście lat nic się nie zmieniło prócz kroju damskich sukien...


Miłego słuchania:)



A dla tych, co lubią czytać, jeden z najpiękniejszych i najpiękniej zaśpiewanych tekstów o tym, jak mężczyzna zostawia kobietę.
Na szczęście bez tego nieszczęsnego: "kochajmy się, ale tak - z osobna".
(Na marginesie zupełnie... gdyby mi ktoś TAK zaszeptał do ucha słowo "GRZECHEM", jak robi to Żebrowski, to mimo mych usilnych starań, by grzeszenia unikać, zgrzeszyłabym z miejsca i z zapałem. Byle to jeszcze raz usłyszeć.
Co tam raz! Ze sto razy!)




A oto zapowiedziany wcześniej tekst:


(...)Tak zadumany, ledwie zrobił kroków parę,
Gdy mu coś drogę zaszło; spójrzał, widzi marę,
Całą w bieliźnie, długą, wysmukłą i cienką.
Suwała się ku niemu z wyciągniętą ręką,
Od której odbijał się drżący blask miesięczny,
I przystąpiwszy, cicho jęknęła: "Niewdzięczny!
Szukałeś wzroku mego, teraz go unikasz,
Szukałeś rozmów ze mną, dziś uszy zamykasz(...)

(...)Ale uważ no sama, wszak nas widzą, śledzą,
Czyż można tak otwarcie? cóż ludzie powiedzą?
Wszak to nieprzyzwoicie, to, dalbóg, jest grzechem".(...)

(...)Jesteś mężczyzną, znajdziesz kochankę godniejszą
Serca twojego, znajdziesz bogatszą, piękniejszą!
Tylko dla mej pociechy niech wiem przed rozstaniem,
Że twoja skłonność była prawdziwem kochaniem,
Że to nie był żart tylko, nie rozpusta płocha,
Lecz miłość; niech wiem, że mnie mój Tadeusz kocha!
Niech słowo "kocham" jeszcze raz z ust twych usłyszę,
Niech je w sercu wyryję i w myśli zapiszę;
Przebaczę łacniej, chociaż przestaniesz mnie kochać,
Pomnąc, jakeś mnie kochał...





Zdjęcie z sieci.



Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


jacdzi (2012-06-04,22:18): Ach milosc... Wino, kobiety i spiew.
DamianSz (2012-06-05,08:04): Niestety (stety) teraz już nie trzeba wierszy układać, by rękę pod kobiecą spódnicę wkładać. (przepraszam)
Truskawa (2012-06-05,08:19): I takie Twoje wpisy lubię najbardziej. Tekst z tekstem. :)
mamusiajakubaijasia (2012-06-05,14:30): Damek, musisz się zdecydować - albo wkładasz, albo przepraszasz. Jeżeli będziesz przepraszać za to, żeś tę rękę pod spódnicę włożył, to z dużym prawdopodobieństwem możesz dostać w dziób!
mamusiajakubaijasia (2012-06-05,14:31): A następny wpis będzie o tym, dlaczego PRAWIE przestałam pisać bloga.







 Ostatnio zalogowani
Grzegorz Kita
00:57
AntonAusTirol
00:05
andrzejzawada1
23:17
malkon99
23:07
witold.ludwa@op.pl
23:04
Namor 13
22:54
42.195
22:37
VaderSWDN
22:28
elglummo
22:06
mieszek12a
21:56
młodyorzech
20:44
Henryk W.
20:24
Stonechip
20:01
crespo9077
19:53
chris_cros
19:23
maraton56
18:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |