2012-04-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Niebo jest wszędzie... (czytano: 1222 razy)
Mój dom, moja kanapa, przede mną globus, który dostałam jako prezent pożegnalny z pracy, za nim okno a z niego widok na niebo...poniżej jabłoń sąsiadów...cała biała...wiosna, kwiecień, ostatni dzień...
Bieganie nauczyło mnie, że niczego nie można odkładać na jutro, na później, na po świętach na po wakacjach...albo dziś albo wcale!!! Ten brakujący dzień czy tydzień, może okazać się kryzysowym etapem biegu...bo zamiast biegać, snułam wizje o biegu...
Każdego dnia myślę sobie jakby to było przebiec tę magiczną połówkę...myślę o tym, że miesiąc temu miałabym to już za sobą. Gdy biegam tak z Honda (sister) myślę sobie jak ona to zrobiła, jak przebiegła ten półmaraton...co kręciło się w jej myślach i nawet kiedy mi opowiada, to nie mogę ogarnąć tych myśli...
Ostatni dzień kwietnia, wieczór...niebo czyste jak łza...jabłoń...NIEBO JEST WSZĘDZIE...
zdjęcia: Honda i ja, za miastem, na naszej treningowej strasie, biegniemy w stronę słońca:)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu jacdzi (2012-04-30,22:58): To tylko kwestia rzeczywstych checi. Sama sie zdziwisz jak latwo pojdzie Ci z polowka, a wnet i maraton pokonasz. Powodzenia! bodekem (2012-05-01,07:46): może nie zaczynaj od razu od połówki ,jakaś dziesiątka wcześniej dobrze Honda (2012-05-01,10:17): Weruś, siostro moja! Do dziś nie wiem jak udało mi się to zrobić, ale to naprawdę nic strasznego... Myślisz sobie o niebie, o tym jak pięknie będzie, gdy już dobiegniesz... NA MECIE KAŻDY JEST ZWYCIĘZCĄ, sama mi to powiedziałaś! Pomyśl, że gdy znajdziesz się już w miejscu z napisem "META" będziesz najszczęśliwszą osobą na świecie i nikt nie będzie mógł Ci tego odebrać! :) Werq (2012-05-22,07:44): Pare dziesiątek styknęło...czas na połówkę;) Po sobocie wiem, że głowa może wszytsko:) GPS!!!
|