2012-03-21
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| XXVII MALTA MARATHON - 26.02.2012 (czytano: 3623 razy)
XXVII MALTA MARATHON – 26.02.2012
Zanim zdam krótką relacje z maratonu na Malcie to chciałbym na początku bardzo serdecznie podziękować Pani Edycie Bartkowiak z Maraton-Travel-Poland która spełniła przed wyjazdem wszystkie moje zachcianki, a były to zachcianki nie przeciętne! ;D
- pobiegłem w maratonie na Malcie z numerem 40 - ten numer był dla mnie bardzo ważny, bo identyfikował się z moimi 40 urodzinami, które obchodziłem 5 lutego! ;D
- zostałem na Malcie 2 dni dłużej od pozostałych uczestników naszego teamu!
- miałem pokój 1-osobowy bez dodatkowych opłat!
Pani Edyto - nie zapomnę tego wszystkiego do końca życia! ;D
Następny swój jubileuszowy 20 maraton pobiegnę w 2014 roku i na pewno razem z Maraton-Travel-Poland
Nie znajdziecie w mojej relacji opisów zabytków i historycznych miejsc, bo 2 lata temu swoją relację z MALTA MARATHON zamieścił Adam Rzędzicki w tak wyszukany i ujmujący sposób, że nie chciałem się dublować, a poza tym nie potrafiłbym lepiej zinterpretować słownie historycznych i krajobrazowych walorów Malty – jednej z najpiękniejszych wysp na świecie!
MALTA MARATHON autorstwa Adama Rzędzickiego - link poniżej:
http://maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=8&action=2&code=1899
…a teraz już moja relacja z XXVII MALTA MARATHON
Opiekunem, przewodnikiem i zarazem bossem naszego teamu był Tomek – bardzo sympatyczny człowiek, z którym spotkaliśmy się wszyscy 24 lutego w godzinach porannych przed odlotem na lotnisku w Warszawie…
Nasz team to: 2 osoby startujące w maratonie, 2 osoby startujące w półmaratonie i 1 osoba startująca w walkathonie
W tym miejscu chciałbym wyjaśnić, że podczas MALTA MARATHON był rozgrywany półmaraton i walkathon
Podróż jest dosyć długa i męcząca i nie ma bezpośredniego lotu z Warszawy na Malte – tak więc najpierw polecieliśmy z Warszawy do Monachium, a następnie po ok. 1,5 godzinie mieliśmy już samolot z Monachium na Malte
…aha! na pokładach samolotu serwowali darmowe, skromne jedzonko i wedle własnych upodobań – także za darmo!!! - do picia było piwo i wino czerwone wytrawne ;D
Po wylądowaniu na lotnisku na Malcie i po wyjściu z samolotu od razu poczuliśmy przemiłe ciepełko – temperatura powietrza
17-18*C – słoneczko na bezchmurnym niebie i widok jakże egzotyczny dla nas… palmy ;D
Z lotniska udaliśmy się osobowym busem prosto do hotelu…
Hotel „Milano Due” w którym zostaliśmy zakwaterowani, to skromny 3-gwiazdkowy budynek 7 piętrowy – na ostatnim piętrze
znajdowała się sala śniadaniowa, taras z pięknym widokiem na morze z zacumowanymi jachtami oraz z widocznymi w oddali zabytkowymi budowlami…
Biuro maratonu od naszego hotelu znajdowało się 10-minut pieszo i co ciekawe było zlokalizowane w czynnym sklepie sportowym o nazwie „URBAN JUNGLE”
Kolejna istotna informacja - start maratonu odbywał się w miejscu oddalonym od mety o ponad 20 kilometrów i w związku z tym wszyscy biegacze byli dowożeni darmowym transportem po okazaniu biletu, który był w pakiecie startowym
26 lutego od godziny 6.30 byliśmy dowożeni na raty na miejsce startu maratonu...
Na linii startu XXVII MALTA MARATHON stanęło prawie 400 biegaczy z różnych stron świata! ;D
…start maratonu zaplanowano punktualnie o godzinie 8:00 - a na miejscu przenikliwy ziąb ok. 8-9*C – większość zawodników zaskoczona taką aurą zastanawiała się ...jak się ubrać??? ...w czym biec???
Ja postanowiłem przez pierwsze kilometry biec w cienkiej ortalionowej kurtce, którą miałem założoną na koszulkę na ramiączkach i w zależności od zmieniających się warunków pogodowych – „ortalionik” miałem po prostu zdjąć i wyrzucić…
Po 20 minutach temperatura momentalnie wzrosła do ok. 15*C i na 4-kilometrze biegłem już w standardowym ubraniu maratończyka i… nowych butach New Balance 890
Profil trasy maratonu na Malcie choć z pozoru mógł się wydawać łatwy, to wcale tak nie było i moim zdaniem dla porównania - trasa maratonu poznańskiego jest łatwiejsza…
Na trasie maratonu przez cały czas dobijało mnie słońce (w słońcu było ok. 30*C), suche powietrze i brak stolików z dożywianiem – jedyny stolik z pomarańczami był na 35-kilometrze!!! ...stolików z izotonikiem mijałem tylko 3!!!
Oznakowanie trasy maratonu widoczne – na trasie bardzo często jeździła asekurująca nas Policja, to samo było na wszystkich skrzyżowaniach…
Maraton, półmaraton i walkathon odbywał się przy ograniczonym ruchu – jedynym odcinkiem gdzie biegnie się przy morzu są ostatnie 3-4 kilometry …wielka szkoda! :o/
Na trasie maratonu bardzo nieliczne osoby dopingowały biegaczy, ale jak dla mnie nie miało to żadnego znaczenia…
Dużym zaskoczeniem – co zwróciło moją uwagę - był brak punktów pomiarowych-timerów na trasie maratonu!
To chyba największy mankament MALTA MARATHON – bo moim zdaniem przebiegając przez taki punkt pomiarowy z timerem biegacz raz, że może porównać czas ze swoim czasem, to jeszcze działa to pozytywnie na naszą świadomość, że do mety zostało już tylko tyle, a tyle kilometrów ;D
Po raz pierwszy przed startem w maratonie nie miałem żadnego ciśnienia – to miał być taki dłuższy i szybszy spacerek – bez żadnego zdecydowanego parcia na nową życiówke (4:29:34)
Przed każdym ...10 ...20 ...30 ...40 kilometrem włączałem nagrywanie w aparacie i robiłem relacje LIVE z trasy maratonu…
Z włączonym nagrywaniem w aparacie wbiegałem też na metę, żeby utrwalić jak najwięcej niezapomnianych chwil z mojego jubileuszowego 10 maratonu! ;D
…a na mecie czekał już na mnie – zasłużony, bo wybiegany od startu do mety bez żadnego zatrzymywania się! marszobiegu!
– piękny medal z XXVII MALTA MARATHON
p.s. 2 dni po maratonie leżąc sobie na łóżku w pokoju hotelowym - mając w ręku medal zorientowałem się całkiem przypadkowo, że XXVII MALTA MARATHON był jednocześnie moim 27 startem w biegach masowych!!! ...coś nieprawdopodobnego!!! ;D
koszt wyjazdu na MALTA MARATHON 24.02 – 28.02 z biura Maraton-Travel-Poland = 1890zł
- w cenie:
- przelot z przesiadkami na trasie Warszawa – Malta – Warszawa
- zakwaterowanie w hotelu + śniadanie
- ubezpieczenie
- opłaty startowe
- opiekun grupy
Jeśli lubicie łączyć przyjemne z pożytecznym czyli bieganie maratonów z podróżowaniem, nie jesteście chytrzy :o) i chcielibyście w okresie zimowym poczuć się przez chwilę jak w raju - to wyspa Malta na pewno was nie rozczaruje!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Krzysiek_biega (2012-03-22,07:48): Też chciałbym kiedyś trafić urodzinowy maraton (5 kwietnia), i jak przeczytałem że na XXVII maraton był to twój 27 start w biegach masowych to już nie mogłeś wybrać lepszego miejsca. Życzę dalszej realizacji zagranicznych startów marcin m. (2012-03-22,10:54): MARATON - w wydaniu jubileuszowym - tak mi się wydaje??? - fajnie jest w jakiś bardzo szczególny sposób uświetnić/zaliczyć jeśli już ktoś taki jak ja lub ty chce biegać maratony do końca życia! :o)
wydaje mi się też, że nie jest problemem zgrać swój jubileuszowy maraton z miesiącem urodzin czy nawet z datą maratonu w dniu urodzin, bo maratonów w różnych częściach świata jest w hu... steczke! :o)
największym problemem są oczywiście... $$$ :o)
choć do 2014 roku może się wiele wydarzyć w moim życiu i na świecie, to już teraz wiem - jak to napisałem w swojej relacji - moim 20 jubileuszowym maratonem będzie: LIMASSOL MARATHON lub TEL AVIV MARATHON
p.s. czy ktoś już jest chętny??? :o)
|