2012-03-03
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| ...w biegu bez biegania??? (czytano: 633 razy)
...godzina 8 rano, a ja siedzę i czekam na zajęcia ... od 5:30, po 8 godzinach spędzonych w busie :) najpierw porzucaj± mn± na judo, póĽniej wyciszymy i dojdziemy do siebie na jodze, a na koniec sesja masażu relaksacyjnego żeby dać uj¶cia nagromadzonemu stresowi, który JEST CICHYM ZABÓJCˇ ... a jutro repeta z tym ze może ja będę rzucać na judo i medytowanie :) a w poniedziałek w 6 godzin poci±giem do Bydgoszczy...o jak ja kocham te polish railways :) i samolotem do "domu". Znów intensywny weekend... już się przyzwyczaiłam, ODZWYCZAIŁAM SIĘ ZA TO OD BIEGANIA :/ przez tygodniowa przerwę, spowodowana ... zimnem... możliwe albo i nie ale strasznie zaczęło mnie bolec kolano na jednym z treningów do tego stopnia ze nie była w stanie przebiec nawet kilometra, z wysokiej kilometrazowej ¶redniej spadłam do ZERA w poprzednim tygodniu !!!... dopiero po tygodniu ze ma to zwi±zek z... zimnem. Na treningu zimno owiewa moje kolano i to powoduje ogromny ból, ale wystarczy odrobina ciepła i ból znika...czyżbym miała reumatyzm??? No cóż podobno STARO¦Ć NIE RADO¦Ć ;P wznowiłam wiec treningi, trochę boli, ale jako¶ daje rade, szkoda ze ta biegowa absencja zdarzyła się na trzy tygodnie przed moim startem w Hadze, teraz mogę tylko pobiec treningowo, nie licz±c na dobry rezultat, podobno CO CIE NIE ZABIJE TO CIE...CHYBA DOBIJE ;P a wiec trening, trening i jeszcze raz...odpoczynek, to tez się należy, podobno LEPIEJ BYĆ NIEDOTRENOWANYM NIŻ PRZETRENOWANYM :) NO CÓŻ NADZIEJA MATKA...NAIWNYCH :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |