2012-02-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| praga i rzeźnik (czytano: 434 razy)
Co słychać?
No cóż... treningi idą. Trochę opornie z powodu mrozu (nie lubię, bo strasznie mi marzną palce u rąk), ale kilometraż utrzymany, a treningi szybkościowe w miarę możliwości robione pod dachem, czyli na bieżni mechanicznej w poznańskiej FF. Trochę mnie wkurza, że czasami trzeba się na wolną bieżnię naczekać, a przy okazji... zupełnie nie rozumiem czemu aż tylu ludzi zamiast biegać, spacerują po niej. To nie lepiej już... pospacerować po ... mieście... z psem?
Najważniejsze... że problemy ze stopą odeszły w przeszłość. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Ale nie o tym chciałem... pomimo iż formę szykuję na drugą połowę marca, to najwięcej zachodu kosztują mnie przygotowania do startów późniejszych, tych z dalszej części sezonu.
Praga
Wyjazd klubowy zaplanowany jeszcze jesienią zeszłego roku. Zaraz po sylwestrze spotkanie w gronie zainteresowanych w okolicach ryneczku i ustalenie szczegółów. Kilka osób które wstępnie się deklarowały na wyjazd, w ostateczności zrezygnowały. W sumie nic złego - zawsze tak jest. Trzeba było się rozejrzeć za chętnymi z poza klubu, by zapełnić 20 osobowy bus. Na szczęście - kilka z pewnością sympatycznych osób z Poznania, dołączyło do nas. Zaklepaliśmy noclegi w zasadzie w centrum Pragi - wpłaciliśmy zaliczki na autobus i spanie, i czekamy... na wyjazd. Przy okazji sporo innych znajomych również wybiera się na ten maraton. Będzie wesoło! To będzie w zasadzie mój pierwszy start zagraniczny - i przy okazji taki czterodniowy wypad, zwiedzanie, relaks, czeskie piwo... zupełnie bez nacisku na wynik ;-)
Rzeźnik
Chyba w połowie zeszłego roku jakoś się zgadałem z kolegą Krystianem, że obaj chętnie byśmy właśnie w tym roku wzięli udział w Rzeźniku. No cóż ... opłata poszła, noclegu szukamy... z pewnością będzie ciekawie. Nigdy nie brałem udziału w niczym dłuższym niż maraton. Czyli kolejny debiut ;-)
Acha, muszę tylko zdążyć z powrotem na niedzielny mecz Euro2012 w Poznaniu - w końcu wylosowałem jeden jedyny bilecik ;)
A na fotce... przed startem w Trzemesznie 2011, w sobotę kolejny wyjazd ... i kolejne otwarcie sezonu w tym samym miejscu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Mijagi (2012-02-07,18:08): Michu, to sobie pobiegamy, najpierw w Pradze, a potem w Bieszczadach. miniaczek (2012-02-07,22:25): Rzeźnik, fajna sprawa:) będziesz chciał już tam wracać co roku:) michu77 (2012-02-07,23:14): ...zabawy będzie co nie miara, ale ... najpierw ta pracowita cześć sezonu i kilka "ważnych" startów ;-)
|