2012-01-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| TRENER ZAWSZE MA RACJĘ:-) (czytano: 927 razy) (POPRAW WPIS , ZMIEŃ ZDJĘCIE , USUŃ ZDJĘCIE)
1. TRENER ZAWSZE MA RACJĘ
2. JEŚLI TRENER NIE MA RACJI PATRZ PUNKT PIERWSZY!!!
To prawda!! W sobotę miałem wystartować nad Maltą w biegu „BIEGAJ Z CHEVROLET SZPOT” i powiem Wam szczerze, że strasznie nie miałem na to ochoty. Ciągle siedzi we mnie jeszcze ubiegły rok i starty na zmęczeniu treningowym. Teraz zmęczenia nie ma ale jeszcze nic szybkiego na treningach nie biegałem, więc z czym ja mam startować?
Do tego doszedł duży mróz i tradycyjnie mocny wiatr. Właśnie z powodu wiatru nie lubię Malty. Marudziłem strasznie już w piątek. W sobotę od rana byłem na NIE ale zrobiłem to co kazał mój GURU. W sobotę rano zjawiłem się nad Maltą. Na rozgrzewce ustaliliśmy, że nie będzie szarpania. Nie biegnę na maksa ale tak żeby sobie trochę „płuca przewentylować” po okresie wolnych i bardzo wolnych treningów.
Ten bieg, to bieg bez numerów startowych, oficjalnie mierzonych czasów i miejsc. Ważne jest to, że grupa mobilizuje do mocniejszego biegania.
Ruszyliśmy spod hangarów i od razu pod tę górkę z której zbiega się do mety maratonu. Starałem się nie nakręcać. Nie patrzyłem na pulsometr. Założyłem, że biegnę na czuja. No i tak cały czas do mety. Na samym końcu trochę przyspieszyłem i wyszło mi tego po 4’12” na km czyli bardzo spokojnie, bez szału ale płuca przewentylowane. Tempo zupełnie z niczego – z żółwiego biegania. No cóż w sumie byłem zadowolony, że jednak wystartowałem. Okazało się, że Trener miał rację:-)
Przedpołudnie było udane, więc wieczór mógł być już tylko dużo lepszy. Powiem Wam tylko tyle, że BYŁ DUŻO LEPSZY:-)
Niedziela była kontynuacją wieczoru. Najpierw 20 km sympatycznego wybiegania a potem kolejne przyjemności:-)
Wniosek: „ MARZENIA TRZEBA PIELĘGNOWAĆ WTEDY SIĘ SPEŁNIJĄ. WARTO CZEKAĆ”.
A na zdjęciu poznańska Malta w nieco lepszych okolicznościach przyrody;-)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora cinek2030 (2012-01-30,09:19): Też sobie pobiegałem nad Maltą, ale ja spokojniej, bo był to środkowy etap 25-km wycieczki. Tak patrzę na to zdjęcie i zastanawiam się, jakim cudem przy galerii Malta stoi budynek, który właśnie teraz zaczęli dopiero budować. Rzut oka na dolną część zdjęcia: aha, tam jest kilka budynków, których nawet jeszcze nie zaczęli. W dodatku zapomniały one przy tej słonecznej pogodzie rzucać cień w odpowiednim kierunku :) miriano (2012-01-30,09:45): Na marzenia warto czekać to siła przyciągania.A w takim okresie przewietrzenie płuc wskazane będę swoje wietrzył w sobotę na GP Klubu Biegacza też bez numerów:-) miriano (2012-01-30,10:20): Bez numerów to tak bez zobowiązań :-) Hepatica (2012-01-30,10:21): :)Nie no trenera trzeba słuchać bez wątpienia:))), ale Ty bardzie słuchaj samego siebie:))). Wykazałes sie cierpliwością i za to brawa, a teraz tylko ogranicz marudzenie:PPP, no i dalej cierpliwie rób swoje:))). Chętnie osobiscie pogratuluje Ci nowej zyciówki na PP:))) snipster (2012-01-30,10:40): ...oraz marzenia trzeba stopniować ;) gerappa Poznań (2012-01-30,11:08): Malta jest fajna, gdy jest słońce... najbardziej lubię kwiecień i maj nad Maltą :) miriano (2012-01-30,13:01): Wiesiek ostatnio numerki wkładają w koszulki , numerek w koszulce to żadna przyjemność :-) Rufi (2012-01-30,16:01): mhm, czyli 4:12 to dobrze - aha :-) jacdzi (2012-01-30,23:21): Faktycznie nad Malta sa przeciagi. Gdy ostatnio tam biegalem, bylo to w poczatkach stycznia, wialo niesamowicie mimo ze w miescie bylo ok. Maria (2012-02-01,15:52): Lubię takie wpisy ,zwłaszcza ostatnie 4 zdania:)
|