2012-01-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| To był wyczerpujący dzień. (czytano: 1043 razy)
Zaczęło się od rozgrzewki na korcie do squasha. Po chwili ostry trening obwodowy na siłowni z moim guru od przygotowania fizycznego Krzysztofem Bajerą. To był najcięższy trening odkąd trenuję z Krzyśkiem. Trzy obwody po 4 serie, w każdej serii 3 ćwiczenia. Były między innymi pompki na gumowej piłce, przechodzone pompki, seria ćwiczeń na bosu (nogi, brzuch i ręce) oraz seria dynamiczna z podskokami z przysiadu. Ledwo zwlokłem się do szatni. Przed prysznicem przyjaciel zaprosił mnie jeszcze na dwa sety squasha. Wygrłem!
Po południowej sesji squasha do domu wróciłem po 21.30. Prawdopodobnie znalazłem partnera na Bieg Rzeźnika. Jutro się wszytko wyjaśni.
Zadowolony wybiegłem na dzisiejszy trening biegowy. Ciemno. Temperatura około -3 C. Łódź zasypia. Biegłem 12 km w tempie 5:38 przy pulsie średnim 72%. Pomimo sporego wcześniejszego wysiłku, biegło mi się bardzo swobodnie. Teraz czas na szybką regenerację.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |