2012-01-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| stchórzyłem (czytano: 282 razy)
Zaplanowałem na dzisiaj dwie sprawy, wycieczkę biegową na 17,5 km i kąpiel w Sole. Zebrałem się o 9 i mimo silnego wiatru, deszczu ze śniegiem wybrałem się, od wczoraj biegam znów w towarzystwie psów. Obiecałem Halinie, że będę patrzył na Czarka i gdyby miał dość, skrócę wycieczkę. czarek od paru dni dziwnie się zachowuje, sprawia wrażenie chorego, być może dlatego pozwolił sobie nałożyć obrożę. Po doświadczeniach z poprzedniego dnia wybrałem inną drogę gwarantującą zamiast około 5 km biegu po błocku tylko około pół kilometra takiej przyjemności. Biegnę wtedy wałem wiślanym a dokładniej wałem kanału Oświęcim- Smolice, daje to komfort braku błota ale płaci się za to otwartą przestrzenią co dziś wobec wiatru było zdecydowanym minusem. Również zamiast "gruntu" biegnie się po trawie, ale taki bieg ma swoje plusy, wyrabia siłę biegową, co wobec planów na 2012 ma dla mnie istotne znaczenie. W efekcie skróciłem trasę ale dołożyłem prawie dwa kilometry wału i biegu po trawie, tym razem był to wał rzeczki czy potoku Bachurz. W czasie biegu przestał padać deszcz ze sniegiem, wyszło nawet słońce, marne ale było. Po powrocie do domu czarek pilnował swojej własności, zresztą do tej chwili ma na sobie rozdzielacz, cos takiego co umozliwia bieg z dwoma psami. Nie wolno mu ściągnąć i już. Wiem, że tak nie powinno być ale to jest cena za brak psiego doświadczenia.
I nie wiem czy ze względu na moje zdenerwowanie zachowaniem czarka, ale jak zwykle bieg mnie rozgrzewa i długo nie jest mi zimno, mogę chodzić w T-szercie gdy pozostali domownicy dogrzewają się swetrami, to tym razem jest mi zimno. I z debiutu w morsowaniu wycofałem sie rakiem. Odkładam tegoroczny debiut o tydzień.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Marysieńka (2012-01-22,15:08): Tytus.....Ty stchórzyłeś??? Następnym razem...uda się:))) Truskawa (2012-01-22,18:10): Trening z psem to zupełnie inny trening niż taki samotny. Moje psisko tez się dzisiaj wybiegało ale my miałyśmy całą drogę błoto i śniegowe błoto. Idziesz z Czarasem do weta? Może zresztą to nic poważnego.. jacdzi (2012-01-22,23:03): Tytus, mamy wiec w planie analogiczny debiut. Morsowanie kusi! Maria (2012-01-24,10:47): Na pocieszenie:wczorajsza moja kąpiel była najgorsza w całym sezonie:(
|