2012-01-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Wycieczka leśnymi scieżkami. (czytano: 482 razy)

Dzisiaj zrobiłem 25 kilosków w deszczu po lesie. Starałem się biegać po miękkich leśnych duktach, żeby nusie troszku odpoczęły po wczorajszym biegu ciągłym.
Dziś zamiast żelków AKUKU które zawsze zabierałem na WB , zabrałem ze sobą pociętego na kawałki banana. Po prostu zapomniałem kupić żelków :-/ a w chałupie był jakiś stary banan :-)
Okazało się, że banan jest o niebo lepszy!
To znaczy trudniejszy w obsłudze, bo pod wpływem wstrząsów w kieszeni robi się z niego pasta bananowa, ale za to lepiej się go połyka. Kłopotem jest to, że ręce ufajdane bananem za każdym razem trzeba czyścić. Dziś nie było problemu, bo padało i za ręcznik turystyczny służyły mi konary leśnych iglaków, ale w suchy dzień, trzeba mieć ze sobą ręczniki papierowe, albo chusteczki nawilżane ;-(
Dzisiejsza wycieczkę biegową zrobiłem wolniej niż przedtem.
Tempem 4:57/km.
Kolega raFAUL radził mi, żeby wolne treningi robić wolno, a szybkie szybko więc sobie to trochę do serca wziąłem i zwolniłem wybieganka. A może ma rację?
Dziś w lesie nie spotkałem ani zająca, ani wiewiórki, ani dzika. Nawet sójki nie było ;-(
Teraz czuję znużenie po całym tym bieganiu.
Martwię się, że mój tygodniowy kilometraż nie przekracza 100km. Nie wiem, czy moje treningi nie są zbyt małe objętościowo na złamanie 2:40.
Mam wątpliwości.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2012-01-19,16:07): Masz wątpliwości???..ja również:)) zbig (2012-01-19,16:22): Wszystko robię według tabelki z książki. Biegam zawsze maksymalne ilosci kilometrów, a i tak wychodzi mniej niż 100km/tydz.
A w poniedziałki zamiast 5-10km, robię 14km!
Marysieńka (2012-01-19,16:50): Ambitna "bestia" z Ciebie:)))) evitah (2012-01-19,18:26): "...a w chałupie był jakiś stary banan :-)..."
Po pierwsze: nie mieszkamy w chałupie, tylko w mieszkanku,
Po drugie: to nie był stary banan, tylko piękny żółciutki bananek, którego oddałam Ci z dobrego serca.
Już nie żyjesz draniu!!!
raFAUL! (2012-01-19,18:26): Nie przejmuj się tak bardzo tym kilometrażem. Rób po prostu swoje. Jeszcze kilka tygodni i zaczniesz się swobodnie i pewnie czuć w tempie 3:50. Potem wyszlifujesz wytrzymałością tempową i zrobisz te 2:50. zbig (2012-01-19,19:08): No nie wiem. W książce napisano, że robie trening na 2:40. raFAUL! (2012-01-19,20:03): Tak? A ile - według tej książki - dyszek i półmaratonów można pobiec w czterech tygodniach poprzedzających docelowy maraton? zbig (2012-01-19,20:09): Jedną dyszkę i jedną połówkę. A co? raFAUL! (2012-01-19,20:25): A nic. Tak sobie pomyślałem znając Twoje upodobanie do częstych startów, że może niechcący będziesz chciał pobiec w odstępie tygodnia ślężańską i poznańską połówkę. zbig (2012-01-19,20:30): Nie, nie. Moje postanowienie noworoczne, to być rozsadnym w startach w 2012 :-) miriano (2012-01-20,14:23): Bardzo ambitny plan 2.40 :-)
|