Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [7]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Pamiętnik internetowy



Urodzony:
Miejsce zamieszkania:
12 / 23


2011-12-21

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Guru. (czytano: 494 razy)
(POPRAW WPIS , ZMIEŃ ZDJĘCIE , USUŃ ZDJĘCIE)

 

Szanowny Panie Skarżyński, śmiem twierdzić, że nie jestem idiotą.

Proszę nie bronić mojej osoby ani mojego wyobrażenia o bieganiu, ma się dobrze nawet po przeczytaniu wpisu raFAUL’a.

Czytam wpisy tego chłopaka. Co więcej, czytam często blogi innych osób mimo tego, że nie mają przygotowania merytorycznego czy praktycznego. O zgrozo, częsta zdarza mi się przeczytać Runners’a, czy wysłuchać co tam nowego odkryli amerykańscy naukowcy.

Czytałem również Pana artykuły i książki. Mam do Pana szczery szacunek. Przede wszystkim za Pana osobiste osiągnięcia w bieganiu, oraz za ogromną pracę jaką wykonał Pan dla rozwoju biegania w Polsce. Tym bardziej dziwi mnie artykuł z portalu bieganie.pl. Nie mogę zrozumieć, że człowiek z Pana doświadczeniem ugotował się we własnym sosie i ogłosił najwyższym i niepodważalnym mistrzem wszystkich tematów związanych z bieganiem.

Proszę przyjąć do wiadomości, że mimo iż nie mam takiej wiedzy jak Pan, jestem w stanie odróżnić ziarno od plew we wpisie raFAUL’a. Podpowiem tylko, że do jego czytania przyda się poczucie humoru.

Jestem amatorem biegania bo bardzo to lubię. Chcę być coraz lepszy, osiągać coraz lepsze wyniki. Sprowadza to na mnie miłą konieczność trenowania, pogłębiania wiedzy czy kupowania całego szeregu sprzętu. Jednak robię to z umiarem bo znam swoje możliwości. Natomiast firmy sportowe i autorzy fachowych książek wierzą we mnie bezgranicznie. Przekonują, że jak kupię sobie jakieś tam buty, skarpety albo izotoniki to wykręcę takie czasy, że może nawet wezmą mnie do kadry narodowej. Pan też reklamuje swoje książki jako gotowe recepty na osiągnięcie np. 2.20 w maratonie. I to jest dopiero jajcarskie, bo choćbym zastosował się do Pana rad w 100% to nigdy nie zrobię takiego wyniku.

Świetnie jest przeczytać wpis, który naśmiewa się z wybujałego marketingu obecnego w naszym sporcie. A że autor robi to w sposób przesadzony, cóż, licentia poetica.

Życzę Panu większego poczucia humoru a przede wszystkim, nomen omen, większego dystansu do biegania.



Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
iron25
11:54
cumaso
11:47
waldekstepien@wp.pl
11:25
ED  K-K
11:14
benfika
10:36
andreas07
10:28
edgar24
10:22
Stonechip
10:13
INVEST
10:03
Artur_M.
09:54
RunLaw
09:29
KKFM
09:13
Admin
08:41
adam_j
08:33
CZARNA STRZAŁA
07:56
marian
07:40
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |