Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [30]  PRZYJAC. [128]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Pamiętnik internetowy



Urodzony:
Miejsce zamieszkania:
743 / 866


2011-10-11

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
BRAWO RAKONIEWICE!!!:-) (czytano: 690 razy)
(POPRAW WPIS , ZMIEŃ ZDJĘCIE , USUŃ ZDJĘCIE)

 

Mimo, że ten rok mam startowo bardzo słaby to nie mogłem sobie odmówić startu w RAKONIEWICACH. Dlaczego? Dlatego, że organizowali ten bieg ludzie, którzy robi± również półmaraton Słowaka w Grodzisku. Wiedziałem, że mogę liczyć na dobra organizację i super atmosferę. Spokojnie mogę napisać, że nie pomyliłem się BYŁO NAPRAWDĘ SUPER!!!

Przyjechali¶my do Rakoniewic z Szymkiem Fluksem trochę po 10. Wszystko pięknie oznaczone, duży parking chyba specjalnie przygotowany dla zawodników a 200 m dalej biuro zawodów – ład, porz±dek i miła, sprawna obsługa. Nad wszystkim czuwała niezast±piona Aga Biegaj. Odebrałem mój piękny numerek (99) i pakiet startowy, w którym była sportowa torba z nadrukiem sponsora i logo biegu Drzymały.

Potem jeszcze małe ¶niadanko i rozgrzewka. Cały czas, wszystko przy dĽwiękach muzyki. Grały orkiestry strażackie, bo bieg był tez mistrzostwami strażaków. Mimo chłodu atmosfera rewelacyjna. Trochę gorzej było ze mn±. Na rozgrzewce czułem się jako¶ dziwnie bez życia. Pod koniec próbowałem się pobudzić mocnymi rytmami, ale nie za wiele to dało. Nogi były jak nie moje.

Bieg zaczynał się 700m pętl± wokół rynku a potem większe koła 3x 3100 m ulicami miasta.

START – ruszyli¶my przy sympatycznym dopingu licznie zgromadzonych kibiców. Pierwszy kilometr 4’01”, drugi 4’02” na trzecim tempo spadło do 4’09” i cały czas czułem jak±¶ dziwn± niemoc. Ci±gle zastanawiałem się, w którym miejscu mam zleĽć z trasy. No, ale jak już mam to zrobić to bliżej mety. Wbiegłem na rynek, kibice klaszcz±, dużo ludzi. Nie, nie zlezę zaliczę jeszcze kolejne koło, przecież to tylko dycha. Przestałem kontrolować Garmina. Biegnę na czuja, bez przyjemno¶ci, ale staram się nie odpuszczać za mocno.

Mijaj± kolejne kilometry na ostatniej pętli zaczęło się dublowanie. Oni maj± jeszcze sporo do zaliczenia. Te pętlę muszę przetrwać. Ostania prosta. Jest finisz, ale jaki¶ taki trochę bez życia.
Czas słaby 41’43”.

Jest plus tego startu - udało się wreszcie przepiec co¶ na zawodach w miarę normalnie. To była pierwsza moja ducha w tym roku. Jak zobaczyłem, na jakim ¶rednim tętnie to przebiegłem to u¶wiadomiłem sobie, jakie duże mam jeszcze rezerwy (tętno było 153).

Po biegu rozbieganie, k±piel w ciepłej wodzie (pisze to celowo, bo okazuje się, że można) a potem marsz do specjalnej strefy zawodnika przy muzeum pożarnictwa. Tam był poczęstunek. Było pyszne ciasto drożdżowe, bigos, kiełbasa, pyszny chleb ze smalcem i ogórkiem a dla chętnych jeszcze racuszki robione przez koło gospodyń – po prostu MIODZIO: -)

Potem jeszcze rynek, dekoracje, losowania nagród, spotkania z przyjaciółmi i znajomymi i powrót do domu. To była naprawdę przesympatyczna impreza. BRAWO RAKONIEWICE!!!

A na fotce widać, że ten bieg mnie bolał;-)



Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


dario_7 (2011-10-11,09:36): "Czas słaby" - grzeszysz młodzieńcze!!! :) Nie dołuj mnie, bo i tak mam wystarczaj±co ciężko!!! :D
jacdzi (2011-10-11,09:39): Ciasto? Racuchy???!!! W przyszlym roku startuje.
tygrisos (2011-10-11,10:14): No widać ;)
ineczka16 (2011-10-11,10:30): Hmmm jeszcze bardziej żałuje, że mnie tam niestety nie było... Ale odpocz±ć też trzeba :) A Aga rzeczywi¶cie jest bardzo dobr± kierowniczk± biura :)
tdrapella (2011-10-11,12:35): Ja dychę chyba tylko 2 razy biegłem... Czas to zmienić :) Tylko nie wiem czy dojdę do siebie do soboty po tej połówce. Nogi ciężkie jakie¶...
Szymek06 (2011-10-11,13:33): Jak dożyję Twojego wieku to chciałbym tak sprawnie przebierać nogami:) Jeszcze raz dzięki za wspólny wyjazd:) W przyszłym roku trzeba przyjechać ponownie i nie przegapić racuchów:D
kokrobite (2011-10-12,19:45): Super, super, super... Jak czytam takie relacje, to żałuję, że wszędzie w Polsce jest dla mnie daleko lub bardzo daleko.
kokrobite (2011-10-13,10:00): Z moich stron nikogo nie było. Moja okolica to jak zagranica :-))
kokrobite (2011-10-13,12:26): Prawda, ale czasem mam ochotę na schaboszczaka z kapusta :-)







 Ostatnio zalogowani
Andrea
00:03
STARTER_Pomiar_Czasu
23:04
Gryzli
22:36
INGL66
22:31
MagKosz
22:24
rys-tas
21:59
kos 88
21:54
BOP55
21:50
egus75
21:50
Stonechip
21:47
Admin
21:46
anielskooki
21:21
modzel11
21:20
rolkarz
21:14
Volter
20:55
bula
20:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |