2011-10-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Przez żąłodek do serca:)) (czytano: 571 razy)
Zbieram się..niewiele minęło,za krótki czas,ale mówię sobie kolejnej niedzieli nie przeżyję myśląc i się dołując..choć ostatnia niedziela była bliska mi sercu..bo biegałam po lesie:)))
Sensacja..tak,tak myślę,bieg ten zrobił dziś furorę i zapadnie w pamięci i w kalendarzu u wielu z Nas:)Nie spinam się juz od jakiegoś czasu,po maratonie we Wro,potem Warszawa...teraz ta dyszka i zaraz Poznań..nie ma szans na rekordy,tylko jak widzi się ten tabun biegaczy biegnących ile sił w nogach..jak tu chociaż nie spróbować pogonić trochę???
Ale nie w tym roku,teraz mam dwa cele.....z dużym sentymentem będe podchodzić do nich..
Czy mogę napisac o tym biegu coś innego czego inni nie napiszą na forum??...to jestem ja,z Krzysiem spędziłam miłe chwile w pociągu wracając z Warszawy-jest to przesympatyczny facet-Krzysio dziękuję-Ty wiesz za co,milczę forever:)))
Jak jest duża frekwencja to i mnóstwo znajomych...Wojtka,którego tak dawno nie widziałam:)))zreszta mojej ekipy też..Kinga,Michał,Marian..coś w tym roku los Nam nie służył:(((Nawet mój szef przyjechał...kurcze co się słyszy kontuzja goni kontuzję...też nie ma lekko,dobrze mieć takiego biegacza koło siebie-a nie tylko szefa.
Pogoda też Nas w konika zrobiła,przygotowałam się na zimne warunki,a tu słońce!!!!No cóż ..przezorny zawsze ubezpieczony???ja???nie tym razem.
Dobiegłam...tak po kolei wszyscy mnie mijali na tej trasie...widzialam Agi.k plecy potem nastepnej Agnieszki:"ech dzisiaj nie mam formy"-taaaa dobre sobie...i Sopelek "zdrajca"(żartuje oczywiście)i jego sławetny półdupek:)))))
Muszę sie do czegos przyznać..nie,żeby mi zależało czy coś,ale strasznie nie mogłam się tej uczty jedzeniowej doczekać-serio!!!No nie zawiodłam się..w życiu..nic a nic....bigos mmmmmmmmmmmmmmm pychota...organizacja rewelacja,nie będe się niczego czepiać,próbuję w myslach ogarnąć to wszystko,i zdaję sobie sprawę,że nie tak łatwo zorganizować tak świetny i na takim poziomie bieg...a przecież to dla Nas...i czuję,że nie tak łatwo będzie Was (organizatorów)Nas odwieść od tych "pieszczot".
AAAAAAAAAAAAAAAA bym zapomniała....a przecież piękny to był moment...Agnieszko....wspaniale było Cię "pociagnąć" choć kawałek do mety...jesteś super babką!!!!
p.s .zdjęcie dla Pana,który się wciąż upiera,że się "lansuję"...z Panem Burmistrzem i Krzysiem:)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu gerappa Poznań (2011-10-09,22:11): to był naprawdę piękny bieg :) dziękuję jacdzi (2011-10-09,22:21): Ileż cudownej energii i optymizmu wnoszą biegowe interesy do życia! Ktoś kto nie biega, nie zrozumie tego. Bieganie, starty a przede wszystkim biegacze dają nam powera do życia. Im wszystkim DZIĘKUJEMY! sopel (2011-10-09,22:41): Ale Cię lubię ! :))) "zdrajczyni" ;-) I jak tu nie kochać biegania ! :) ineczka16 (2011-10-10,07:26): Aż Wam zazdroszczę tej "wyżerki" :) Pozdrawiam serdecznie! Marysieńka (2011-10-11,16:21): Kurczę..aż ściska mnie ze złości..taki super bieg a mnie tam nie było:))
|