Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [16]  PRZYJAC. [37]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Gerhard
Pamiętnik internetowy
Grubas na zwolnieniu warunkowym

Wojciech Muszyński
Urodzony: 1977----
Miejsce zamieszkania: Kolbuszowa
92 / 176


2011-10-04

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Podsumowanie września (czytano: 256 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://aero.karatekolbuszowa.pl/



Biegowo słabo: 64 km (w tym jedne zawody: Bieg Nocny Solidarności w Rzeszowie - 6km).

Aerokickboxing- 8 treningów

Karate- 4 treningi

Rowerowy dojazd do i z Rzeszowa na bieg (łącznie 64 km) połączone z kolizją z samochodem osobowym (tu poprawka: na koszulce z biegu jest napisane "Tak dla TRANSPLANTACJI" a nie jak wcześniej pisałem "Tak dla Transplantologii".

Pojedyncze wyjście na basen z córką.

Wieczorne "dokręcanie" na rowerze stacjonarnym: 3 h (obejrzałem "Gwiezdne Wojny: Nowa Nadzieja" i połowę "Imperium Kontratakuje"). Do końca października planuje obejrzeć w tym trybie drugą połowę "Imperium.." i pozostałe części "Gwiezdnych Wojen"..


Wciąż boli mnie stopa, gdy pobiegam sobie więcej. Niestety to więcej to wszystko powyżej 10km.. Przy 10 km - boli mnie do rana dnia następnego, przy 15 km - 2 dni, 20 km - tydzień. Boli słabo - ale boli. Okropne uczucie - dzień po treningu czuję "moc" w mięsniach, ale moje kości i stawy są za słabe, aby to wykorzystać.

W niedzielę (to już październik) planowałem powtórkę z Rzeszowa. Tym razem miał być bieg w Tarnobrzegu. Plan był taki, aby znowu pojechać rowerem. Tym razem wysiłek byłby już na miarę maratonu: 45km rower - 15km biegu - 45km rower. Z wyjazdu do Tarnobrzega nic nie wyszło - w niedzielę było "uroczyste wręczenie różańców dzieciom pierwszokomunijnym". Obecność rodziców obowiązkowa. Więc popołudniowy program rekreacyjny był znacznie skromniejszy: godzina biegania + godzina roweru.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Marysieńka (2011-10-04,10:11): Bycie tatą dużo ważniejsze od biegania....:)))
Gerhard (2011-10-04,10:43): Bycie tatą jest bardzo ważne. I bardzo trudne.
Uller (2011-10-04,10:59): To i tak całkiem niezły rezultat (lepszy od mojego). A w październiku pobiegasz sobie... z dzieckiem na różaniec. :)
Truskawa (2011-10-04,11:26): A na tych spotkaniach też wam przybijają piecząki, że byliscie w kościele? Strasznie poniżająca praktyka w niektórych kościołach. :) Stopie to Ty może daj odpocząc..
Gerhard (2011-10-04,13:17): Daje odpocząć stopie. Dlatego we wrześniu to tylko 64 km. 12km+15km+15km + 6x jakieś drobiazgi (od 2km do 5km). Podobnie bedę chciał przebiegać październik.
Gerhard (2011-10-04,13:20): A w kościele na szczęście nie ma pieczątek. Ale spotykają mnie ostatnio inne bonusy "okołokościelne", o których może kiedyś opowiem.. (pewnie przy ognisku w Rudawie)..







 Ostatnio zalogowani
Jaszczurek
13:55
VaderSWDN
13:31
kostekmar
13:30
biegacz54
13:18
Tyberiusz
13:12
gpnowak
12:54
Jurek z Jasła
12:49
Leno
11:40
marynarz
11:33
ProjektMaratonEuropaplus
11:25
StaryCop
10:58
Bartuś
10:34
BornToRun
10:12
camillo88kg
10:04
andrzej1022
10:03
stanlej
10:01
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |