2011-09-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Mądrość organizmu... (czytano: 989 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.youtube.com/watch?v=2Rmil_raUtU
Obudziłam się z katarem (już wczoraj wieczorem miałam dreszcze), i w trakcie huraganowych kichnięć uświadomiłam sobie, że od połowy czerwca nie zdarzył mi się ani jeden weekend bez kataru.
To znaczy zdarzyły się, i owszem, ale takie, w które wpisany był jakiś wyjazd. Wszystkie pozostałe to dwa dni zdychania okołokatarowego.
Nudne?
Zapewne, ale i bardzo męczące.
A poza wszystkim innym, nie trzeba być najlepszym psychologiem na świecie (wystarczy choć troszkę znać własny organizm), by wiedzieć, że to reakcja obronna organizmu na stres, przemęczenie i niewyspanie.
Oczywiście, że jestem niewyspana i zestresowana (ale o tym przy okazji).
A mądre ciało (o wiele mądrzejsze od tej, którą powleka) samo mówi "Stop!" i bierze to, co mu się należy.
Najbardziej denerwujące jest to, że teraz pozdycham jeszcze trochę, zasmarkam sto chusteczek i cztery rolki papieru toaletowego, a w poniedziałek rano obudzę się zdrowa jak szczygieł...
A takie piękne plany miałam.....
Miałam prasować (niezbyt kocham, ale trzeba), miałam sprzątać (posprzątałam), miałam gotować pyszny obiad na jutro (ugotuję i tak), i w ogóle...miałam odpoczywać, a nie walczyć z idiotycznym katarem, który krzyczy mi, że mam się nad swoim organizmem pochylić z czułością...
(Tylko kiedy ja się mam nad nim ponachylać, gdy nawet nie mam czasu siąść w spokoju w tygodniu - przynajmniej od wtorku do piątku nie mam.)
Oj:)
No to się poużalałam, a teraz...wyjmę kolejną chusteczkę i głośno wysmarkam nos:)
I posłucham ładnej piosenki:)
PS. A moja mądra suczka obudziła mnie dziś o piątej rano.
Niczego ode mnie nie chciała.
Po prostu nie pasowało jej, że już piąta, a ja jeszcze jestem zagrzebana w pościeli:)
Dziecko pilnowało, żebym się do pracy nie spóźniła:)
I na nic zdały się tłumaczenia, że dziś sobota i do pracy nie idę!
A najlepsze jest to, że w tygodniu o piątej to ona śpi martwym bykiem i ledwie przed szóstą zwleka się z kocyka odprowadzić mnie do drzwi.
I tak ją kocham:)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora adamus (2011-09-17,18:26): . . . . . SMARKULA . . . . . :)))))) mamusiajakubaijasia (2011-09-17,18:31):
I to jeszcze jaka ! Henryk W. (2011-09-17,20:40): Dwie najważniejsze postacie MP chore na katar-najpierw admin teraz Ty, solidarny duet:) mamusiajakubaijasia (2011-09-17,21:06): Heniu:) Nie jestem najważniejszą postacią MP (ani nawet jedną z dwóch najważniejszych). Wbrew opiniom niektórych, woda sodowa mi do głowy nie uderzyła, i jestem wciąż taka, jaka byłam. Truchtająca, grubawa mamusia:)) dario_7 (2011-09-17,23:15): Katar może być też związany z alergią. Tak było u mnie onegdaj. Dostałem dożywotnie leki i jakoś nie wraca... ;) Pozdrowionka, kuruj się!!! Henryk W. (2011-09-18,07:52): Darek, to szczęśliwiec z Ciebie. Ja całe życie borykam się z zatokami i nic nie poskutkowało. A z wiekiem doszły jeszcze inne, ale jak mawia klasyk - Alleluja i do przodu:) agawa (2011-09-18,08:07): Smarkata Gabi??? Łoj. Przepędź szybko ten katar. Przecież tak żyć nie można. Brr.. amd (2011-09-18,21:15): No właśnie, ja też raczej podejrzewałbym reakcję uczuleniową na sierść psiaka :) stawka (2011-09-18,21:31): I zapomniałaś, że miałaś przyjechać do Blachowni. A ja całą noc strugałam kije dla Gaby:(:( i co i nic. tdrapella (2011-09-18,22:10): Jaki z tego wniosek? Nie możesz w weekendy siedzieć w domu tylko musisz co tydzień śmigać na zawody ;) Inaczej masz katar :) Truskawa (2011-09-19,00:06): normalnie cała Polska smarka. epidemia. :) mamusiajakubaijasia (2011-09-19,05:15): Artur, co też Ty wypisujesz? I mam uczulenie na sierść psiaka tylko w weekendy, i tylko w te, kiedy zostaję w domu?
A od poniedziałku do piątku mi ta sierść nie szkodzi? Śmiała teoria:))) mamusiajakubaijasia (2011-09-19,05:17): Wcale nie zapomniałam, Anetko. Ale mój katar uniemożliwił wszelkie wyprawy:( Wydawałam z siebie straszne odgłosy...to kichanie... MAKABRA! mamusiajakubaijasia (2011-09-19,05:19): W ten weekend śmigam na zawody. Zobaczymy, czy katar nie będzie się wygłupiał i się nie pojawi, czy też błyśnie osobowością i znów mnie ściora na "ścieżce zdrowia" :) mamusiajakubaijasia (2011-09-19,05:20): Iza:) "Cała Polska smarka dzieciom" :)) mamusiajakubaijasia (2011-09-19,05:21): A tak w ogóle, to już wczoraj po południu po katarze nie było śladu. Pomęczył mnie 1,5 dnia (jak zawsze), i poszedł precz. NA SZCZĘŚCIE !!! stawka (2011-09-19,10:07): To ja te kije przywiozę Ci do Poznania :) jacdzi (2011-09-19,14:59): Prac i prasowac nie musisz, w końcu niedomagasz. Z drugiej strony możesz kichac na wszystko i robić swoje, jak wolny i wyzwolony człowiek. A wszystko zawdzieczasz noskowi. Zawsze mówiłem ze trzeba mieć nosa!
|