Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [5]  PRZYJAC. [26]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
seba844
Pamiętnik internetowy
Biegiem przez życie...

Sebastian K.
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Stęszew
20 / 33


2011-09-13

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Wrocław - pierwszy dzięń (czytano: 468 razy)



Do Wrocławia wyruszyli¶my już w sobotę przed południem. Mam na my¶li Paulinę, Romana i siebie. Było do¶ć rze¶ko i pochmurnie. Droga minęła nam na rozważaniach na temat strategii jak± zastosujemy w czasie biegu. Im bliżej byli¶my Wrocławia tym robiło się coraz cieplej, a nasza ekipa robiła się coraz bardziej pow¶ci±gliwa co do życiówki.
Po dotarciu na miejsce słonko grzało coraz mocniej. Po kilku minutach dotarł do nas Wojtek, dzięki któremu mieli¶my nocleg na czas imprezy. Bez jego pomocy mieszkaliby¶my chyba w jakim¶ namiocie pod blokiem w krzakach ;p. Z Góry Dzięki Wojtek !!!
Po rozpakowaniu się, Wojtek zaprowadził nas na najbliższy tramwaj i poinstruował nas czym dojedziemy i wrócimy z powrotem. W czasie drogi na tramwaj spotkałem kolegę z Grodziska Wlk. Konrad również szedł na tramwaj żeby odebrać pakiet startowy, ale niespodzianka pomy¶lałem. Miasto takie duże i większe prawdopodobieństwo że się spotkamy byłoby na trasie.
Po dojechaniu i odebraniu pakietów startowych udali¶my się na obiadek do bufetu gdzie zaserwowano mi i Romanowi po nieprzyprawionym schaboszczaku ;p. Paulinka jadła udko z kurczaka na które widocznie starczyła resztka przypraw.
Następnie udali¶my się na rynek żeby troszkę nacieszyć oko tutejszym rynkiem bo niedziela stała pod dużym znakiem zapytania. Gdy już się tam pojawili¶my wszędzie było pełno kibiców Adamka, którzy co chwila skandowali jego nazwisko. Można było poczuć gor±c± atmosferę przed walk±. Po "pasta party" udali¶my się na ul. Gwareck± gdzie mieli¶my zapewniony nocleg. Nie zd±żyli¶my na nasz tramwaj 33+ i musieli¶my jechać innym i następnie się przesiadać w kolejny. Nasz ¶rodek lokomocji był zapchany kibicami jad±cymi na stadion, ale jako¶ się zmie¶cili¶my i dotarli¶my na miejsce.
W nocy ciężko było zasn±ć bo po pierwsze było duszno, a po drugie pod naszym blokiem znajdował się pub gdzie kibice ogl±dali walkę. Mój kuzyn Roman miał chyba najgorzej bo od północy jaki¶ kibic z tr±bk± nie dawał mu spać hehe.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


ineczka16 (2011-09-13,08:49): Ja nie zapomnę jak o północy mnie obudziłe¶ szarpi±c za ramię: SŁYSZAŁA¦?! Chyba wygrał, taka euforia ze stadionu...
seba844 (2011-09-13,08:58): no nie mogłem po prostu zasn±ć ;p, bo byłem podekscytowany walk±.







 Ostatnio zalogowani
Marco7776
00:55
STARTER_Pomiar_Czasu
23:16
kasar
23:00
banan2203
22:58
romangla
22:41
ADAXO
22:32
kolotoc8
22:17
mieszek12a
22:04
Raffaello conti
21:59
Andrzej_777
21:30
maratonczyk
21:20
ula_s
21:04
ronan51
21:02
Stonechip
20:57
stanlej
20:51
Wojciech
20:28
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |