2011-04-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| X Cracovia Maraton (czytano: 420 razy)
To miał być wielki znak zapytania. Mówię o maratonie w Krakowie. Praktycznie zero wybiegania powyżej 30 km, najwięcej co biegłem to 22 km z kawałkiem. Przeszkodziła mi kontuzja, która ostudziła zapał biegowy. Trening był skromny bo prawdziwe przygotowania obejmuj± dłuższe wybieganie. Nie skazywałem się na porażkę, ale wiedziałem że może być różnie. Dlatego obrałem strategię aby mieć chociaż cień szansy na ukończenie królewskiego dystansu.
Start miał się rozpocz±ć 17 kwietnia o 9:30 na Błoniach. Oczywi¶cie tym razem ;p wyszli¶my prawie na styk hehe, ale się udało. Było na czworo: Paulina, Jarek, Romek i ja. Na błoniach Jarek i Romek poszli bliżej pismejkera biegn±cego na 3:30-40. Ja z Paulina poszli¶my szukać wolnego toi toi-a, niestety była długa kolejka. Uporawszy się z kolejk± pędem ruszyli¶my na start bo po chwili miała się rozpocz±ć pogoń za czarnoskórymi biegaczami. Przez około pierwszy kilometr biegłem z Moj± Ineczk±. Potem się rozdzielili¶my i każdy biegł swoim tempem. Pocz±tkowe tętno mnie trochę przeraziło bo miałem około 190(stresik;)). Z upływem czasu spadło one do 155-165.
Biegło mi się w miarę przyjemnie w granicach 5:30-45/km. Praktycznie przez cał± trasę byłem w stanie je utrzymać. Było to optymalne tempo na jakie było mnie stać w tym dniu. Momentami miałem ochotę przyspieszyć, ale rozs±dek mi podpowiadał że nie ma co ryzykować. To jest pocz±tek biegu i nie wiadomo jak się będę czuł póĽniej. Taka taktyka przyniosła dobry efekt. Uzyskałem czas 3:59:48, jest to wynik lepszy o około 18 min. od poprzedniego. Chociaż nie było wcale łatwo, bo na ostatniej prostej musiałem znacznie przyspieszyć żeby złamać 4h.
Na mecie spotkałem Żiżitkę. Tym razem była przede mn±, co zrobić. Ciężko się walczy z tak wyczynow± biegaczk± ;p. Tak czy owak, jestem zadowolony z całego biegu, ponieważ dałem radę kondycyjnie. Następnym razem będzie lepiej.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora ineczka16 (2011-04-19,22:00): Jak to 18 min lepiej od poprzedniego? poprzedni maraton to miałe¶ tragiczny (kontuzja + 10 km spaceru), chyba chodziło Ci o pierwszy maraton, sprzed 1,5 roku ;P szefie Michał :-) (2011-04-19,22:14): Gratuluję życiówki i dziękuję za wspólny bieg przez dłuższ± czę¶ć trasy. Mam nadzieję, że niebawem pozbędziesz się swoich zdrowotnych problemów i będziesz mógł skupić się tylko i wył±cznie na treningach i kolejnych startach. Do zobaczenia na trasach. seba844 (2011-04-20,11:04): no tak wyczynowa ;p, bo rzadko kto biega 2x dziennie ;) seba844 (2011-04-20,11:07): Michał prawie już pozbyłem się moich dolegliwo¶ci, niestety pojawiła się kolejna tylko nie wiem jak j± nazwać...na pewno się jeszcze spotkamy na niejednej trasie seba844 (2011-04-20,11:09): Tak Paulino masz rację chodziło mi o pierwszy maraton, a nie ten ostatni ;p
|