2011-04-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Rozterki przedstartowe (czytano: 561 razy)
Przed niemal każdym wyjazdem to samo - czy warto? W sensie finansowym rzecz jasna. Waluta nasza ma bowiem taką właściwość, że trudno ją zarobić, za to wydać nadzwyczaj łatwo. W tym miesiącu dwa wyjazdy z noclegami i budżet domowy pogrążony. Nie umiem oszczędzać (z czego??) więc nie mam przygotowanej koperty, w której czekają banknoty odkładane na okolicznść wyjazdu. Żona jak zwykle poddenerwowana, ale ja muszę. No, muszę TAM pojechać i TO pobiec. Chć jak zwykle jadę z poczuciem winy. Ale, do cholery po to biorę dodatkowe prace, by mieć na bieganie. Obiecuję, że to ostatni wyjazd z noclegiem w tym kwartale. Wrócę to pomartwię się skąd wziąć na czynsz, przedszkole, raty, prąd...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora michu77 (2011-04-15,13:36): No to powodzenia w Krakowie! Też coś wiem, jeśli chodzi o finanse... właśnie zapłaciłem 300 zeta za wrześniowy Zamość ;-))) evitah (2011-04-15,17:48): głowa do góry!!! Nie myśl już o kłopotach, myśl o starcie:)
zbig (2011-04-15,18:48): Nie przejmuj się, jak wygrasz ten maraton, to i kasa będzie. Przecież biegasz dla kasy, czyż nie? evitah (2011-04-15,19:43): organizator już wylicza na swej stronie kenioli i etiopczyków, którzy przyjechali i pewnie zdominują ten cholerny maraton...
|