2011-03-26
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Sport to zdrowie:) (czytano: 1491 razy)
Czasami tak bywa że przejmujmy się daną dolegliwością, a lekceważymy zwykłem niekiedy problemy, czy delikatne urazy i tak naprawdę nie mamy pojęcia co nas czeka...
Tak jest w moim przypadku, kiedy to przerwałem treningi żeby wyleczyć Achillesa i zlekceważyłem grę w piłkę nożną z dzieckiem... No tak można pomyśleć co się takiego może nam dorosłym stać, wszak piłka nożna jest najbardziej kontuzyjna wśród dorosłych...
Syn 24 listopada skończy 3 latka i ma bzika na punkcie gier zespołowych. Nagminnie mnie maltretuje żeby wyjść z piłką na dwór-jaki dobry ojciec staram się poświęcać jak najwięcej czasu przy dziecku jak również spędzać z nim wolne chwile na świeżym powietrzu. Tak też się stało w pewny poranek w pierwsze dni Lutego. Wraz synem dołączyłem do grupki dzieci 5-6 latków którzy nie mieli nic przeciwko temu żeby wspólnie pograć. Ja stałem na bramce (przecież z dziećmi nie wypada się kiwać i strzelać im bramki), zostałem wtedy z 2 razy kopnięty i poczułem silny ból w momencie uderzenia piłki z pod bramki. Bolała nie noga bardzo mocno z dwie doby i samo ustąpiło. O tym incydencie przypomniałem sobie jakiś miesiąc później kiedy wznowiłem treningi i ból powrócił z taka samą siłą, wtedy dopiero zacząłem się martwić i wiem że mam po sezonie...
Udało mi się zaliczyć wizytę u ortopedy który dość logicznie zbadał sprawę i stwierdził że wcześniej czy później to by nastąpiło. Przyczyn powstania tego bólu mogło być kilka, zaczęło się od halluksa (Paluch koślawy - w wyniku powstania stanu chorobowego zmianie ulega cała mechanika ruchu stopy, która nie stanowi już tak dobrego podparcia jak zdrowa) paluch niby nie boli - ale strasznie deformuje pozostałe palce, te zaś w momencie chodu przestają pracować i cała siła uderzenia spada na śródstopie przez co noga jest bardziej obciążona. Śródstopie współpracuje ze ścięgnem strzałkowym które ma prawo nawet zblokować kolano, i teraz mam odpowiedź, dlaczego równie mocno boli mnie rwa kulszowa....
Tym sposobem zagłębiłem się mocniej w anatomie człowieka i jak będę miał na egzaminie kończynę dolną to wierze że sobie bez problemów poradzę. Szkoda tylko że muszę zapomnieć o treningach na kilka tygodni, a może i miesięcy do puki nie zagoję częściowo chociażby bólu, gdyż czeka mnie bardzo żmudna i wyjątkowo trudna praca bym sobie teraz poradził z przyczyną powstania mojej dolegliwości. Myślałem że wiem dużo, ale nigdy nie miałem do czynienia z czymś takim. Jak długo biegam to dawno nie miałem tak długo przerwy w bieganiu. I jak ktoś pięknie kiedyś ujął
"Oceniaj sukces na podstawie tego, z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć"
Tak więc jak kiedykolwiek wyjdę z tego i uda mi się na jesieni czy też wrócić na wiosnę przyszłego roku do takiej sprawności bym mógł jeszcze rywalizować w maratonie-to bez wątpienia będą to najwspanialsze chwile w moim życiu i byłbym przykładem dla wielu innych zawodników którzy zbyt szybko się poddają jak nie mogą wyjść z opresji różnych dolegliwości...
A mam jeszcze tyle do zwiedzania i zrealizowania:)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu kaczuszka (2011-03-26,16:33): Dasz rade Krzychu. Myślę, że jesteś na tyle klasowym maratończykiem, że jak wyleczysz kontuzje to bez problemu wrócisz na szczyt.Pozdrawiam Krzysiek_biega (2011-03-26,16:55): Dzięki, musze jednak zerknać w swoja metrykę i wiecznie na szczycie być nie mogą. Chciałbym jednak jeszcze postartować bo bardzo brakuje mi rywalizacji:) Master Piernik (2011-03-26,19:02): Też się zmagam z kontuzją ale myślę pozytywnie i wierzę w to ze jeszcze powalczymy między sobą za jakiś czas;] Pzdr! Krzysiek_biega (2011-03-26,19:36): Hej Damian, to zmień opis w swojej wizytówce z której wynika że 3 kwietnia o życiówkę chcesz powalczyć w Poznaniu. Z czym masz konkretnie problem? tdrapella (2011-03-26,21:04): Wierzę Krzysiek, że sobie dasz radę i z tym problemem. Jest w tobie wojownik. Inaczej nie byłoby Cię tu gdzie jesteś Fix-u (2011-03-26,21:55): kto jak nie Ty?? unipes (2011-04-12,22:42): A ja ci powiem: Planuj start jesienią pojedziemy gdzieś zagranicę. Krzysiek_biega (2011-04-13,08:14): Jasne Piotr, trzeba wybrać jakiś w życiu cel, żeby mieć bodziec motywacyjny
|