Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [30]  PRZYJAC. [445]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Tusik
Pamiętnik internetowy
Dobro powinno mieć zawsze w sobie coś jednoczącego...

Mateusz Wroński
Urodzony: 1973-12-24
Miejsce zamieszkania: Limanowa
161 / 247


2011-02-11

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Najstarszy biegacz w Polsce w naszym klubie! (czytano: 449 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://www.forrest-limanowa.pl/aktualnosci,64.html

 

"Najstarszy biegacz w Polsce"

STYL ŻYCIA.

Pan Edward Mucha z podlimanowskiego Szyku k.Jodłownika jest prawdopodobnie najstarszym biegaczem w kraju. W tym roku skończy 84 lata.

Jego poprzednik z tym tytułem, Henryk Braun, zmarł pół roku temu w wieku 97 lat. Mucha 11 sierpnia skończy 84 lata. I ciągle biega.

Biegał od zawsze. W czasach podstawówki był najszybszy w szkole. Specjalnego treningu nie potrzebował. Do szkoły chodził pieszo ponad 4 km przez łąki i pola, zimą nieraz po pas brodząc w śniegu. Później hartowała go praca.

Przez 30 lat był górnikiem w kopalni w Siemianowicach Śląskich. Od 25 lat jest na emeryturze. Teraz czas spędza, pracując w polu i uprawiając sport.

– Bieganie to najlepszy sport. Lubię też pływać i grać w siatkówkę, jeździć na łyżwach i wrotkach – mówi.

Po raz pierwszy wziął udział w zawodach dopiero przed trzema laty. W Siemianowicach przeczytał ogłoszenie o zawodach. Zgłosił się i od tego czasu rywalizował w 11 biegach. Najdłuższy miał 6,5 km. Bieg oczywiście ukończył. Dla niego nie liczy się miejsce, ale sam fakt, że może startować.

Najtrudniejszym biegiem był "II Limanowa Forrest" prowadzący z centrum miasta na Miejską Górę i z powrotem. Pan Edward był trochę wyczerpany, bo dzień wcześniej walczył o puchar w Siemianowicach, ale nie mógł zlekceważyć zaproszenia od klubu KS "LIMANOWA FORREST", którego jest Honorowym Członkiem. A ostatnio uczestniczył w Walnym Zgromadzeniu wszystkich członków klubu.

– Na biegu górskim „Limanowa Forrest” ciężko było. Piach, kamienie i błoto. Na szczyt wdrapywałem się prawie na czworakach – przyznaje.

Pan Edward nie przygotowuje się specjalnie do zawodów.
– Wstaję o 6–7 rano. Jak jest robota. to pracuję w polu. Lubię to.

Wieczorami, jak jest dobry film, to obejrzę, albo czytam książki. Mam zbiór literatury jeszcze sprzed wojny – opowiada.

W Szyku szlifuje formę także biegając po łące z czteroletnim wnukiem siostry – Andrzejem. W niedziele z kolei specjalnie za późno wychodzi z domu, żeby biegiem zdążyć do kościoła w Nowym Rybiu.

84–latek nie stosuje żadnej diety.
– Lubię mięso, jarzyny i owoce. Piję kawę, herbatę, a jak się jakieś wesele trafi to i coś mocniejszego – mówi.

Nie ma żony ani dzieci, więc rodzina żartuje, że pewnie dlatego pozostał w dobrej kondycji.

– Nic mi nie dolega. Bardzo dobrze się czuję – zapewnia. – Przed czterema laty przeszedłem operację biodra, a już rok później wystartowałem w biegach.

Zresztą zdobyte w biegach puchary i statuetki chce przekazać limanowskiemu szpitalowi w ramach wdzięczności za pomyślną operację.

Ostatnio startował w Biegu Sylwestrowym w Krakowie na 4,2 km uzyskując czas 49 min.

Co radzi naszym Czytelnikom, aby zachowali dobrą kondycję w każdym wieku?

– Cieszyć się życiem. Bo mnie to wszystko cieszy: i robota, i podróżowanie, i sport.


/Przekład z: "DOBRY TYGODNIK SĄDECKI", z dn. 10 lutego 2011/

- - -

Pan Edward to dla mnie "Gigant"!... już teraz obiecał mi udział w "III. Limanowa Forrest" (3 lipca 2011), na który Was wszystkich zapraszam i zachęcam do wzięcia udziału, a także na "I. Półmaraton Forrest (24 września 2011) Pasmem Łososińskim.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


szlaku13 (2011-02-11,09:38): My (Dolnoślązaki) też mamy taką "Perełkę"... Pan Czesio Marciak z Bielawy, który w tym roku skończy 82... Pogody ducha i krzepy może mu pozazdrościć niejeden młokos, a na przebiegnięte kilometry to już nie ma co patrzeć... szans brak ;))) W obu przypadkach nie ważne kto wiedzie prym, jeśli chodzi o metrykę... Wszystkim takim ludziom należy się ogromny "szacun"... Każdy z nas zapewne marzy, aby dożyć takich lat, a co dopiero poruszać się bez pomocy laski czy balkoniku... Wspaniali ludzie! Niech żyją przynajmniej drugie tyle, bo są żywym dowodem, że aktywny wypoczynek to najlepsza z możliwych form spędzania czasu wolnego...
Marysieńka (2011-02-11,14:53): Tacy ludzie....jak Pan Edward czy tez Pan Henryk..byli dla nie zawsze wzorem....chciałabym dożyć ich wieku i w takim zdrowiu:)))







 Ostatnio zalogowani
uro69
06:37
42.195
05:22
kos 88
05:14
Wojciech
23:56
STARTER_Pomiar_Czasu
23:09
fit_ania
23:06
Raffaello conti
22:25
szczupak50
22:23
edjasti
22:19
damsza_CZB
22:15
tadeusz.w
21:47
Admirał
21:18
entony52
21:12
StaryCop
21:04
akatasz
20:57
aktywny_maciejB
20:43
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |