2010-11-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| O zwalnianych (czytano: 191 razy)
A takie my¶li miałem, gdy mnie kiedy¶ zwalniali:
Likwidacja
Fabryka przestanie istnieć…
St±pam po smutnej ziemi,
wzruszony, jak i ona,
wewn±trz i ja konam.
Przyszedł .., ten Barbarzyńca Konan.
Od ponurej decyzji momentu,
nurzam się w fali zamętu.
Wraz ze mn± dryfuj± topielcy,
pofabrycznej likwidacji spadkobiercy.
Czas zaniechać mnogie projekty,
wysi±¶ć na dobre ze służbowego Opla Vectry,
strawić w my¶lach te wszystkie nie zjedzone kolacje,
uprzyjemniaj±ce niemal każd± delegacje.
Z drugiej jednak strony…
Niedługo będziem pławić się w odprawie,
wreszcie odpoczniem na zielonej trawie!
Czuję, jak ogarnia mnie finansowa euforia,
w żyłach pulsuje chwilowego bogactwa gloria.
Przejem, przepijem, bez znaczenia….
Podpisano: Osoba Bliska Zwolnienia.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |