2010-11-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nigdy nie jest za późno na bieganie! (czytano: 509 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.limanowa.in/dziennikarstwo-obywatelskie,2781.html
Hindus Fauja Singh jest najstarszym maratończykiem świata, za 5 miesięcy skończy 100 lat. Jego powiedzenie: Zaprawdę, kiedy robisz to, co kochasz robić, „Impossible is Nothing” – stało się słynne na cały świat.
Swój pierwszy maraton ukończył 10 lat temu... w wieku 89 lat! Od tej pory stał się sławny. Jest mistrzem świata w kategorii powyżej 90 lat, a jego rekord w maratonie w czasie 5:40 h - który zrobił w wieku 92 lat, jest nieosiągalny dla wielu młodych ludzi, szczególnie dla tych, którzy dużo nie biegają. Pobożny Hindus często opowiada o sobie, że: “Znajduję pokój, gdy mogę porozmawiać z Bogiem, podczas biegania”...
Fauja Singh był kiedyś prostym rolnikiem w małym mieście Bias Pind w stanie Punjab (północno-zachodnie Indie). Przez dekady nic nie zapowiadało, aby coś jeszcze zmieniło się w jego życiu. Ale kiedy umarła mu żona i syn i był już wtedy stary, jego złamane serce nie wytrzymało i postanowił wyruszyć w świat ze swoim drugim synem. Zamieszkał w Anglii. Niestety, problemy nie skończyły się, bo przecież znał tylko język ‘punjabi’ i nikt w Anglii nie znał jego języka. Dlatego, kiedy nie mógł wytrzymać tkwienia w samotności i bezradności, kiedy popadł w depresję, postanowił, że musi coś zrobić ze swoim życiem... aby zmniejszyć ból i znaleźć jakiś CEL. Niczym młody człowiek, zdecydował się odkryć swoją pasję... zaczął biegać. W wieku 89 lat przebiegł swój pierwszy maraton, w czasie 6 h i 54 min. Od tej pory bierze udział w maratonach na całym świecie.
Spotkałem pana Fauja Singh kilka dni temu we Frankfurcie nad Menem (Niemcy) po wspólnym „biegu śniadaniowym” na 5 km, który miał miejsce dzień wcześniej przed główną imprezą: „Frankfurt Maraton” (31.10.2010 r.), na którym również braliśmy udział, na dystansie ponad 42 km.
Słyszałem już o tym słynnym Hindusie parę lat temu. Albowiem w 2004 roku został pokazany w kampanii reklamowej dla producenta odzieży sportowej ‘Adidas’ obok znanego piłkarza Davida Beckhama. Z daleka można go poznać - ale nie po wieku, lecz po jego długiej brodzie. Gdyby nie ta broda, można by się było pomylić; miałem wrażenie po jego energicznych ruchach, że jest raczej nastolatkiem, a nie człowiekiem przed... setką!
Po biegu, rozmawialiśmy (po angielsku). Dowiedziałem się od współczesnego biegającego „Matuzalema” kilku ciekawostek o nim... że obecnie mieszka na stałe w Anglii, że jadł kiedyś śniadanie z Królową Elżbietą w Buckingham Palace, a także, że jest wegetarianinem, że firma ‘Adidas’ wydała buty z jego imieniem, pod nazwą „Fauja Singh Shoes” i że oddaje on każdego zarobionego pensa na bieganiu na cele charytatywne. Na koniec dodał: „Nie przestanę biegać, dopóki nie umrę”.
“Truly, when you do what you love to do, Impossible is Nothing”
– Zaprawdę, kiedy robisz to, co kochasz robić, „Niemożliwe jest Niczym” (Fauja Singh)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |