Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [20]  PRZYJAC. [100]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Toya
Pamiętnik internetowy
"Przede wszystkim: zero sportu" W.Churchill

Luiza Buryło
Urodzony: --
Miejsce zamieszkania: Oświęcim-Zdrój
54 / 72


2010-07-27

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Gloria victis (czytano: 532 razy)



XX Nocny Bieg Powstania Warszawskiego 24.07.2010

http://picasaweb.google.com/Toya.album/XXNocnyBiegPowstaniaWarszawskiego#
Bardzo byłam ciekawa tego biegu – upamiętniający jedno z najważniejszych wydarzeń w naszej historii, otwarty dla pięciu tysięcy uczestników, wieczorny, poprowadzony przez samo centrum stolicy, z zapowiedzianymi przez organizatora „żywymi obrazami” wystawianymi przez harcerzy przebranych w powstańcze mundury..
Trasa poprowadzona ulicami Konwiktorską–Bonifraterską–Miodową-Krakowskim Przedmieściem–Karową-Wybrzeżem Gdańskim -Sanguszki i powrót na Konwiktorską. Do wyboru dwa dystanse 5 lub 10km. Dziesiątka dwie pętle po trasie wspólnej z biegiem na 5km.
Start godz. 20.45 zgromadził wielką różnorodność biegaczy: zawodowców i całkowitych amatorów, słuchających w skupieniu Roty i podskakujących w trakcie beztroskich rozmów, wszystkie kategorie wiekowe, autochtoni i przyjezdni, Polacy i cudzoziemcy. Ostatecznie bieg ukończyło 2076 osób na dystansie 10km i 1218 osób 5km.
Zaskoczyło mnie, że tak wielu biegaczy pojawiło się na starcie z zamiarem zrobienia życiówki. Chyba za dużo tych biegów na 10km w stolicy nie ma. Na Południu przebieramy w imprezach jak w ulęgałkach – w promieniu 100km od miejsca zamieszkania mam kilkanaście bardzo dobrych organizacyjnie imprez z trasami łatwymi i pagórkowatymi, do wyboru, do koloru. Na życiówkę ta dziesiątka najłatwiejsza nie jest, ciężko się ustawić na przednim miejscu. Trasa dość kręta z niezbyt stromymi zbiegami i jednym bardziej zauważalnym podbiegiem na Sanguszki, obszerna (z wyjątkiem Krakowskiego Przedmieścia szerokość głównie dwóch pasów), ładna widokowo: biegnąc patrzy się na oświetlone centrum albo Wisłę. W mieście jeszcze dyszącym gorącem i wilgocią na Wybrzeżu Gdańskim pierwszy raz w życiu podczas biegu cieszyłam się z wiatru wiejącego prosto w twarz..

Skuszona inscenizacjami powstańczymi zabrałam na bieg aparat fotograficzny. Bieganie plus robienie zdjęć w biegnącym na oślep, w dodatku wieczorem, tłumie jest zajęciem dość karkołomnym, ale doświadczenie sprawiło mi wiele radości :) Największe wrażenie robi chyba nagłośnienie zainstalowane na moście Śląsko-Dąbrowskim, odtwarzające odgłosy walki: biegniesz, a wokół walą działka i słychać nie kończące się serie z pistoletów maszynowych..

Zakończenie bardzo uroczyste – zwycięzcom biegu wręczają nagrody uczestnicy Powstania Warszawskiego.

Już po szukam właściwego określenia na atmosferę tego wydarzenia: bieg okolicznościowy? manifestacja patriotyczna? historyczno-sportowy happening? Żadne dobrze nie pasuje. Prawdą jest, że klimat jest..klimatem „Biegu Powstania Warszawskiego” :-)
Jeszcze przed imprezą rozmawialiśmy na Forum o różnych sprawach związanych z biegiem i wtedy
mariachi25 napisał(a): "A ja tak sobie myślę, że gdybym w tamtym strasznym czasie walczył na barykadach, to marzyłbym nie o patetycznych apelach, defiladach i honorach, tylko właśnie o tym, żeby następne pokolenia mogły na tych ulicach urządzać beztroskie, hałaśliwe pikniki, rozbrzmiewające polską mową. Tylko o tym i aż o tym."

Masz rację!

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
biegacz54
10:16
anielskooki
09:14
Jorgen P..
09:00
barczysty
08:38
fit_ania
08:16
platat
08:03
uro69
06:37
42.195
05:22
kos 88
05:14
Wojciech
23:56
STARTER_Pomiar_Czasu
23:09
Raffaello conti
22:25
szczupak50
22:23
edjasti
22:19
damsza_CZB
22:15
tadeusz.w
21:47
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |