Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [190]  PRZYJAC. [55]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
KRIS
Pamiętnik internetowy
Z TRAS BIEGOWYCH (i nie tylko)

Krzysztof Szwed
Urodzony: 1965-06-30
Miejsce zamieszkania: Lubliniec
160 / 404


2010-07-19

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Bieg na Śnieżkę (1602 m) 2010 (czytano: 633 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://www.biegigorskie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=561:17072010-edycja-2-nieka

 

MOUNTAIN MARATHON 2010
17.07.2010 edycja 2 - Śnieżka Run - Bieg na Śnieżkę (1602 m)


W sobotę, 18 lipca w Karpaczu, odbyła się II edycja cyklu Mountain Maraton 2010 - Śnieżka Run 1602. Jest to jedyny bieg w całym cyklu zawodów rozgrywany w systemie alpejskim, gdzie trasa wiedzie niemal wyłącznie pod górę, o czym świadczyć też mogą podane przewyższenia +1085m / -68m. Na starcie tegorocznej edycji stanęło 167 zawodników w tym 24 kobiety. Na większą ilość startujących (w porównaniu w rokiem ubiegłym 132/17) miała niewątpliwie także wpływ pogoda, która była nawet wręcz aż „za piękna” jak na ściganie. Temperatura sięgająca powyżej 30 stC oraz towarzysząca jej „duchota” wisząca w powietrzu wraz z nadciągającymi chmurami wróżyły jednak rychłą zmianę pogody. Przed startem ostrzegano też nas przed zbliżającą się burzą i zastrzeżono, że w krytycznym przypadku trasa zostanie skrócona lub wręcz zamknięta. Coś więc „wisiało” w powietrzu… Padło nawet hasło „aby się pospieszyć”, co w aspekcie czekającego nas wyścigu zabrzmiało nieco groteskowo. Limit wagowy odbieranego depozytu, który zawożony był na metę ograniczony do 5 kg, okazał się przy tej pogodzie aż zbyt duży zważywszy (odpowiednie słowo), że większość zawodników albo z tej możliwości zrezygnowała lub ograniczyła się zaledwie do koszulki na przebranie. Start nastąpił o godzinie 11:00 ze Stadionu Miejskiego (585m) w Karpaczu.
Pierwsze ok. 5 km trasa wiedzie krętymi serpentynami ulic Karpacza. Gdy Kościółek Wang zostaje za naszymi plecami wkraczamy na teren Karkonoskiego Parku Narodowego. Biegniemy teraz utwardzoną drogą, zbudowaną z kamienia, która umożliwia dojazd do wyżej położonych schronisk, m.in. na Śnieżkę. Rozpościera się stąd wspaniały obraz tej części Karkonoszy, z wyróżniającym się masywem Śnieżki. Jeszcze kawałek do góry i naszym oczom ukazuje się sporej wielkości budynek schroniska "Strzecha Akademicka" (1258m). Nareszcie – bo to kolejny punkt z wodą, a ta jest dzisiaj towarem najbardziej poszukiwanym. Już po drodze z rosnącym zaciekawieniem spoglądam w stronę częściowo wyschniętych strumieni z trudem hamując się przed skorzystaniem z tej alternatywnej opcji. Teraz już trasa w miarę się wypłaszcza aż do schroniska "Śląski Dom"(1400m), gdzie w bezpośrednim sąsiedztwie wyrasta doskonale dziś widoczny szczyt Śnieżki. Istnieją dwie alternatywne możliwości zdobycia szczytu. Można podążać do góry stromym podejściem prowadzącym na szczyt zakosami lub łagodniejszą drogą transportową tzw. Drogą Jubileuszową, która wspina się na Śnieżkę długim trawersem. W zeszłym roku podczas Maratonu Karkonoskiego miałem możliwość zdobywania Śnieżki tym stromym podejściem, teraz może i łatwiejszym, ale za to dłuższym podbiegiem, który zdaje się nie mieć końca. Trudy biegu nagrodzone zostają wspaniałym widokiem na Równię pod Śnieżką - wielkie wypłaszczenie porośnięte kosodrzewiną z siatką dróg jezdnych i ścieżek, które ciągną się daleko grzbietem w kierunku zachodnim. Kres naszych zmagań to szczyt Śnieżki (1602m), na którym umiejscowiona jest meta wyścigu. Tutaj otrzymujemy medal za ukończenie biegu i możemy do woli uzupełnić straty płynów i zjeść drożdżówkę – „mordoklejkę”, która jednak po takim wysiłku smakuje wybornie. O sposobie powrotu każdy już decyduje indywidualnie. Wybieram opcję krótszą lecz bardziej stromą, wśród slalomu pomiędzy licznymi turystami wędrującymi z i na szczyt. Widok za to rozciąga się stąd wspaniały. Korzystam także z możliwości darmowego zjazdu wyciągiem krzesełkowym z górnej stacji na Kopie (1340m), którą dojeżdżam do dolnej stacji w Karpaczu (820m). Długość kolei to 2229 m, różnica wzniesień 530 m – reszta do pokonania na własnych nogach. Na szczęście pogoda nie pokrzyżowała w tym roku planów zdobycia Śnieżki. Organizacyjnie też dla mnie bez zarzutu. Wody pomimo upału nie brakowało, a po biegu smaczny posiłek wydawany przez firmę cateringową – do wyboru stek lub szaszłyk z ziemniakami i zestawem surówek. Dla mnie super alternatywa do nieśmiertelnej kiełbasy lub innej zupy.

Podsumowując Śnieżka Run to znowu jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna impreza, a otaczająca przyroda wraz z licznymi walorami turystycznymi Karpacza i Karkonoskiego Parku Narodowego zachęca swoim pięknem do pozostania tutaj na dłużej i do powrotu w przyszłym roku.




Pierwsza trójka mężczyzn:


1 SZCZEŚNIEWSKI MIŁOSZ LLKS OSOWA SIEŃ 01:04:11
2 DŁUGOSZ ANDRZEJ RYTRO 01:04:31
3 BIERCZAK MACIEJ MONTRAIL CW-X TEAM 01:08:27


Pierwsza trójka kobiet:


1 ZATORSKA IZABELA MONTRAIL CW-X TEAM 01:22:13
2 WIŚNIEWSKA DOMINIKA SKB KRAŚNIK 01:26:01
3 MORAWSKA MARZENA WKB PIAST WROCŁAW 01:32:45


Relacja wraz ze zdjęciami na www.biegigorskie.pl



Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
Qba23
06:08
biegacz54
04:36
Świstak
00:36
m.kucharski1@op.pl
00:17
Stonechip
23:28
Truskawa
22:55
Andrea
22:33
rlebioda
22:26
romano071
22:21
Jurek3:33:33
22:13
lordedward
22:08
uro69
21:56
gpnowak
21:56
maratonczyk
21:22
INVEST
21:00
marczy
20:54
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |