2010-07-04
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| kaliski bieg okiem statystyka (czytano: 380 razy)
Rozpakowałem w końcu torbę zawieraj±c± dowody "zbrodni" na moim ciele dokonanej w nocy z 2 na 3 lipca 2010. Zgrałem wyniki z Garmina. Zabrałem się za analizę. Oto co wyszło:
moje spożycie na trasie:
1,5 żelu Maxim z magnezem czyli jakie¶ 150 g - około 400kcal;
1 litr Vitargo w roztworze izo czyli 80 g proszku - 300kcal;
2 batony Izostar z guaran± - 2x95 = 190kcal;
18 półkubeczków (białe zalane lub pite do połowy) plastykowych wody - 18x50ml - około 1l;
1 półkubeczek soku - 50ml - 20 kcal;
1 półkubeczek Coli - 50ml - 20 - 25kcal;
To oznacza, że wypiłem około 2 litry płynu i w sumie wci±gn±łem 935kcal (tak około oczywi¶cie). No ale wygl±da na to, że spożyłem mniej niż 1000kcal. Garmin wyliczył mój wydatek energetyczny podczas ponad 7 godzinnego biegu na więcej niż 5200kcal! czyli na czysto straciłem ze 4000kcal. Klub grubasa pewnie padnie z zazdro¶ci.
dane czasowo-dystansowe:
No cóż, ten bezlitosny zegarek z gpsem twierdzi, że przebiegłem nie 72,2km ale 70,17 km. To wskazywałoby, że runda nie miała 3km a około 2,9km. Tak czy inaczej to dużo i wcale nie zamierzam się kłócić o przebyty dystans. Przegl±daj±c wyniki z Garmina interesuj± mnie czasy w jakich pokonałem dane odcinki. I tak:
maraton (42,2km) - 4:07:55
50km - 4:53:40 (!!! - ¶r. 5:52/km)
70km - 7:11:03
Najszybsze kilometry: 5:29, 5:33 i 5:35
Najwolniejsze (to te trzy marszem): 9:17, 9:09, 7:55
Najszybsza "5" - 28:28 (ta pierwsza oczywi¶cie), 28:36 (od 35 do 40 km)
Najwolniejsza "5" - 38:19 (od 55 do 60 km)
To tyle gor±cych wyliczeń. AAAA no i dwa razy robiłem siusiu.
Autor zablokował możliwo¶ć komentowania swojego Bloga
dziesiatka (2010-07-04,19:47): No nie wiem jak Wy to robicie??? Ale dobrze że Was znam to wiem ile jeszcze trzeba się napracować. Respekcik!
raFAUL! (2010-07-04,20:09): Darku - następnym razem zabieram Cię ze sob±! Sam zobaczysz jak fajnie się biega kiedy wskazówka przekroczy już 42,2km. Zmienia się całkowicie sposób my¶lenia na temat trudno¶ci maratonu. A radocha pokonania dłuższego dystansu jest adekwatnie większa.
dziesiatka (2010-07-04,21:46): Trzymam cię za słowo. Serio. Sam wiesz co mnie inspiruje. Więc za rok jedziemy razem!
raFAUL! (2010-07-04,22:22): Za jaki rok? Przecież będzie jeszcze edycja grudniowa Od Zmierzchu Do ¦witu! hehehe - ta dłuższa edycja
dziesiatka (2010-07-05,16:35): nie strrrrrasz:-)
|
