Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [50]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
aktywny_maciejB
Pamiętnik internetowy
OD BIEGANIA DO MARSZU z KIJAMI NW I TRUDNY POWRÓT DO BIEGANIA

Józef Maciej BRZEZINA
Urodzony: 1959--2-23
Miejsce zamieszkania: Sochaczew
9 / 152


2010-07-01

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Zachodnia część Puszczy Kampinowskiej też jest pięna (czytano: 292 razy)

 

W sobotę w dniu 26 czerwca 2010 roku już po raz drugi w krótkiej historii klubu „Aktywnych” zorganizowali wspólny letni spacer na dystansie 17 kilometrów po Puszczy Kampinoskiej. W spacerze oprócz klubowiczów udział wzięły całe rodziny z miasta i okolic. Byli to oprócz również członkowie stowarzyszenia Impuls w Teresinie, mieszkańcy Warszawy, Zgierza i Kutna. Informacje o tej imprezie organizowanej przez KM „Aktywni” ukazały się na „maratonach polskich.pl”. W tym roku bazą tej rodzinnej imprezy był znany dla wielu mieszkańców Sochaczewa ośrodek PTTK w Tułowicach. Ośrodek tego dnia pękał w szwach. W sobotę w naszym mieście i okolicach odbywało się wiele imprez, w tym bardzo popularny rodzinny rajd rowerowy poświęcony pamięci T. Krawczyka (500 amatorów aktywnego wypoczynku na rowerach). W tym roku kolarze należący do Aktywnych wybrali trasę rowerową przebiegającą przez miejscowości związane z Fryderykiem Chopinem. Tylko należy żałować, że dwie imprezy skierowane dla ludzi kochających kontakt z przyrodą i sportem odbywały się w tym samym terminie. I tym razem winna była powódź, która namieszała w kalendarzu imprez rekreacyjnych.
W sumie w letnim spacerze brało udział 55 osób. Trasa prowadząca szlakami turystycznymi położonymi na północny wschód od ośrodka PTTK w Tułowicach nie sprawiła maszerującym zbyt dużo kłopotów i zachowali jeszcze siły na gry i zabawy, które zakończyły tą kilkugodzinną imprezę. Po raz kolejny impreza organizowana przez sochaczewskich „Aktywnych” miał za cel zaproponowanie lokalnej społeczności możliwości aktywnego spędzenia wolnego czasu. Trudnej roli organizatora podjął się jeden z młodszych przedstawicieli Klubu Maratończyka, który wspólnie z żoną, ojcem i gronem przyjaciół postarał się o liczne atrakcje. Jest to już kolejna impreza zorganizowana przez ambitnego Karola, który szczególnie upodobał sobie biegi terenowe i marsze poprowadzone szlakami turystycznymi. Dzielnie wspiera go żona Kasia, która miesiąc temu w Selpi (Góry Świętokrzyskie) pokonała dystans połowy maratonu w trudnym pagórkowatym terenie. Na kończących spacer czekały pamiątkowe medale i ognisko. Po 5 godzinach marszu w skwarze najwięcej chętnych wybrało grę w mało jeszcze znaną grę w Sochaczewie - boule (rzuty metalowymi kulami). Na miejscu w Tułowicach Aktywni pokazali w swoim nowym namiocie pokazali wiele wzorów strojów sportowych jakie są używane podczas imprez na terenie całego kraju, medale oraz wiele zdjęć zrobionych podczas imprez w ostatnim okresie. Po dwóch latach działalności aż trudno uwierzyć, że Aktywni w okresie ostatniego miesiąca reprezentowali Sochaczew i klub w ponad 20 imprezach na terenie Europy (Bruksela) i kraju. Na trasie byli też po raz pierwszy ratownicy, których w ramach tradycyjnie już dobrej współpracy sochaczewskich stowarzyszeń przydzielił komendant hufca ZHP. Szkoda tylko, że ze względy na obowiązki w klubie nie mogłem tego dnia wystartować w moim rodzinnym Rybniku w I - szym nocnym (księżycowym) pół maratonie. Ale ze względu na nabity kalendarz trzeba wybierać nie zawsze udaje się być gdzie podpowiada serce.


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
raving
01:49
jaro42
00:33
jarecki112
23:57
kos 88
23:02
maratonczyk
22:19
żeli
21:40
robsik
21:35
Zając poziomka
21:30
benfika
21:29
szan72
21:11
rolkarz
21:04
modzel11
20:43
Wojciech
20:13
BOP55
20:12
kgondek
20:04
Namor 13
19:53
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |