2010-05-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nareszcie (czytano: 365 razy)
Parę dni po nieudanym starcie w krakowskim maratonie zacz±łem odczuwać znaczn± poprawę na treningach, przede wszystkim tempo znacznie się poprawiło i noga praktycznie przestała boleć.
Widz±c poprawę postanowiłem się sprawdzić startuj±c w Półmaratonie D±browskim, tym bardziej że już w pierwszym terminie planowałem jechać do D±browy ale zbieżno¶ć terminów z maratonem w Dębnie uniemożliwiła mi start w tych zawodach.
Okazało się że faktycznie po kontuzji nie ma ¶ladu, był to po Wi±zownej pierwszy udany start i nie chodzi tu o wynik który był o równe dwie minuty gorszy od tegorocznej życiówki (1.22.08)ale o to że wróciła od dawna oczekiwana poprawa i pewno¶ć że wreszcie będzie można normalnie biegać.
Co do półmaratonu d±browskiego to był to naprawdę ¶wietnie zorganizowany bieg który zaskoczył mnie również fajn± tras± i mimo że to tak niedaleko Krakowa to nie wiedziałem że koło D±browy s± tak ładne tereny.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |