2010-01-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| NIC 1/2010 Katowice 27.01.2010 (czytano: 285 razy)
27 stycznia 2010r. w chorzowskim parku WPKiW na trasie tegorocznego ZIMNAR-a odbył się kolejny maraton w formule towarzyskiej , którego Organizatorem był nasz kolega klubowy na placówce w Katowicach – Alek Szablicki. Pomimo, że bieg odbył się w środę o godzinie 17:00, na starcie stanęło 32 uczestników gotowych się zmierzyć z trasą, mrozem i ewentualnym spotkaniem z białym misiem, który a nuż postanowił wyskoczyć na spacer z chorzowskiego zoo? ;). Tradycyjnie można było biec tyle kółek na ile kto miał ochotę, a przy tej pogodzie na ile możliwości. Z METY było nas trzech, w każdym z nas inna krew (tzn. o różnym progu zamarzania -stąd różnice w pokonanych dystansach), choć są i tacy, którzy twierdzą, że tak naprawdę to każdy zrobił tyle okrążeń na ile pozwalał mu zdrowy rozsądek. Jeżeli tak, to najrozsądniejszym okazał się Zbyszek, a po nim Kazik.. Natomiast co do mnie to cóż.. przyjmijmy wersję, że jestem ciepłokrwisty.. :) W praktyce wyglądało to tak, że w czasie gdy ja ganiałem w berka z misiem na mrozie, Zbyszek dawno już siedział przed kominkiem i dokładał do ognia kolejny kubik drewna ;)
Temperatura poniżej -10stC zdecydowanie nie zachęca do długich wybiegań, choć nie przeszkodziło to czterem śmiałkom w pokonaniu całego maratońskiego dystansu. Tym samym Alek twardo (choć słowo „sztywno” będzie tutaj właściwszym określeniem) trwał na posterunku aż do przybycia ostatniego zawodnika po 4 godzinach i 25 minutach, czyli do godziny 21:30… i pewnie trochę dłużej..
Miś by się uśmiał, gdyby się dowiedział.. :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |