2010-01-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| II ZIMNAR Dobrodzień - 10.01.2010 (czytano: 273 razy)
I Etap ZIMNAR-a rozegrany u naszych zachodnich sąsiadów w Dobrodzieniu odbył się w wyjątkowo chłodnej atmosferze (czyt. pogodzie), którą bezskutecznie próbował rozgrzać swoim płomiennym przemówieniem sam Her Szafar. Niestety, pogoda była brzydka i chłodna niczym Frau Helga z Faterlandu.
Przed biegiem głównym na 6 km odbył się II Bieg „Policz się z cukrzycą”, rozegrany w ramach XVIII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Cel szlachetny więc obecność obowiązkowa. Odnotowano w nim nowy rekord frekwencji, co prawda liczący o jedną osobę więcej niż w roku ubiegłym ale biorąc pod uwagę dzisiejsze warunki i tak był to znaczny sukces mobilizacyjny tutejszych działaczy. Można śmiało stwierdzić, że biegiem tym niczym supportem przed głównym koncertem przełamaliśmy lody i to dosłownie, szczególnie te zalegające na stadionie…
Zwyciężył Skorupa Damian z Dobrodzienia wyprzedzając Krisa o długość soplów w nosie i gospodarza dzisiejszej imprezy wspomnianego już Her Szafarczyka.
Po krótkiej przerwie technicznej potrzebnej zawodnikom na odtajanie nastąpił oczekiwany „Koncert Główny” czyli I Etap ZIMNAR-a Dobrodzień. Na starcie stanęło 35 osób w tym: 27 to biegacze, Nordic Walking 8 i 11 kobiet. O tym jak trudne były warunki na trasie niech świadczy fakt, iż jedna z zawodniczek przejechała całą trasę na… łyżwach!
Pretendujący do miana lidera Mariusz Zembroń już po pierwszym etapie udowodnił pozostałym zawodnikom, że w pełni zasłużył na „Żółtą koszulkę” lidera. Wydaje się, że osiągnięta przewaga minut nad kolejnym zawodnikiem mogącym z nim konkurować – Tomkiem Kucharczykiem jest olbrzymia, na tyle duża, że Mariusz wracający po nawrocie na 3 km został wzięty przez kolejnych zawodników za biegacza jeszcze z poprzedniego biegu... Tomek jednak najwidoczniej bardziej skoncentrowany jest na objęciu pozycji lidera w Lublińcu. Za tydzień kolejne Zimnarowe zmagania. Miejmy nadzieję, ze odbędą się w bardziej przyjaznych warunkach pogodowych niż te dzisiejsze.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Szafar69 (2010-01-11,10:27): Było dokładnie tak jak napisał Kris,a nawet lepiej . (2010-01-11,13:23): Krisie. Fr au 'BUKA" to jest coś najstraszniejszego bo ona to zamraża spojrzeniem a w Gutentagtagowskich biegach to psi zaprzęg by się przydał.
|