2009-12-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zakończenie sezonu (czytano: 515 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.kblomza.republika.pl
Teraz na dobre mogę napisać o zakończeniu sezonu. Oczywiście traktując to jako umowny okres. Zakończyliśmy go sylwestrowym biegiem w Grajewie. W miłej atmosferze, przy sprzyjającej pogodzie. Po biegu jak na godne zakończenie przystało organizatorzy uraczyli nas ucztą duchową – jasełka wystawione przez młodzież szkolną oraz ugościli, „Czym chata bogata” – w pełnym tego słowa znaczeniu. Może i jeszcze większym, bo gościnności i serdeczności nie da się czasami ująć zwykłymi słowami. W tym przypadku zapewniam, że tak dosłownie było. Odnośnie tego umownego etapu zakończenia sezonu to podam, że w ciągu tego minionego roku przebiegłem na zawodach 217 km w łącznym czasie 17 godzin i 50 minut Doliczając dystans i czas przebyty na treningach jak dla mnie jest to jednak imponująca ilość. Obraz czasu jaki poswięcam swojej pasji. Owszem i korzyści z tego całego biegania daje się zauważyć. Większość z przytoczonych w klasyku dla biegaczy Boba Glovera sprawdziło się jak ulał. No, bo i od roku, czyli „biegu Bielan” jakoś choroby omijały mnie szerokim łukiem. Poznałem kilka ciekawych miejsc, imprez. Nabrałem większej kondycji i odczuwam coraz większa radość z biegania w kontekście przebiegniętych kilometrów. Ale najważniejsze w tym wszystkim, czego z początku nie doceniałem to poznanie nowych „przyjaciół”. Mowa tu o tych wszystkich bliższych i dalszych. Spotykanych, na co dzień i tylko od święta. Tych, z którymi zamieniłem raptem kilka słów w trakcie biegu i tych, z którymi przegadaliśmy całe godziny w czasie treningów. No i tych znanych jedynie z forów internetowych. Wszystkie te spotkania są równie ważne i cenne. Ubogacały na swój sposób chwilę krótsze czy dłuższe. Owszem i wśród biegaczy (tak jak w każdej dziedzinie) zdarzają się ludzie niesłowni, nieodpowiedzialni, oszuści – ale tacy bardzo szybko się wykruszą. Nie warto o nich nawet wspominać. Najważniejsze są te pozytywne doznania i wspomnienia. Czego życzę sobie i wszystkim w Nowym Roku i nowym sezonie biegowym. Więc przede wszystkim zdroia - bo bez niego nie da sie innych rzeczy zrealizować. Każdy zaś swoje marzenia majac zdrowie potrafi zrealizować,
Czas zacząć przygotowania jak to deklarowałem onegdaj do „Biegu Chomiczówki”. Natomiast, co do przyjaźni wspomnę, że owszem jest to bardzo ważna i cenna część naszego życia. Jedynie ważniejszą jest miłość. Ale to już całkiem inna historia.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |