2009-05-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| ... i po dymnie. (czytano: 1603 razy)
Fajnie było. Całkiem ciepło (ok 20 stopni, słonecznie), komarów od groma. Na szczęście przeszkadzały tylko w bazie bo na trasie prawie bez przerwy biegłem więc mnie pokąsać nie zdążyły. No dobra, ale najważniejsze: jak mi poszło? Dobrze. z 39 startujących zająłem 5 miejsce, i 2 w swojej kategorii wiekowej (M-20). Na początku słabo mi się nawigowało, jakoś okrężnymi wariantami wchodziłem. Potem się rozkręciłem. Na półmetku (po 25 km) byłem czwarty. Wychodząc na drugą połowę przy PK 1 walnąłem babola na 30 minut i dobiegając do 3 etapu spadłem na 7 miejsce. Potem na scorelaufie (8 pk do odnalezienia w dowolnej kolejności, mapa 1:10.000) trochę nadrobiłem. Ostatecznie ukończyłem rajd w 8 i pół godziny. Myślę, że zrobiłem około 60 km. Mało biegłem na azymut, trzymałem sie raczej dróg. W tym roku było łatwiej niż w zeszłym bo mniej PK i więcej czasu ale i tak łatwo nie było. Jestem zadowolony choć muszę przyznać że apetyt mam coraz większy. Właśnie wysłałem dłuższą relację do maratonypolskie.pl Jeśli redakcja ją zaakceptuje ukaże się niedługo na portalu, jeśli nie to na moim blogu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |