2009-05-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| A/H1N1 (czytano: 236 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: . http://www.kblomza.republika.pl
Od kilkunastu dni w Polsce mówi się nie o tym, co jest najważniejsze – czyli jak się bronić przed zarażeniem wirusem dla zagmatwania nazwanym A/H1N1 – ale buduje się atmosferę filmu katastroficznego, w którym wszyscy powinni się bać.
Najważniejsze jednak jest to, co każdy z nas może zrobić, żeby uchronić się przed zachorowaniem.
Świńska grypa nie jest atakiem z kosmosu, jest tylko kolejnym zmutowanym wirusem grypy. W przeszłości wiele razy pojawiały się takie nowe wirusy grypy. Niektóre rzeczywiście zamieniały się w pandemię, czyli epidemię światową, która zabijała wielu ludzi – ale działo się to w czasach, kiedy rozwój medycyny był znacznie mniejszy, a ludzie żyli w niehigienicznych warunkach, gdzie rozprzestrzenianie się wirusów było bardzo ułatwione.
Objawy świńskiej grypy pojawiają w ciągu siedmiu dni od zarażenia i przypominają zwykłą grypę: katar, gorączka, dreszcze, kaszel, brak apetytu, ból mięśni, osłabienie.
Nie ma jeszcze szczepionki na nowego wirusa grypy, ale w USA naukowcy już nad nią pracują.
Są leki, które skutecznie działają na tego wirusa. Amerykańska organizacja Centers for Disease Control and Prevention (Ośrodek Badań nad Chorobami i Profilaktyką) wymienia dwa takie leki: oseltamivir i zanamivir.
To jest dobra wiadomość, bo oznacza, że nowy wirus grypy nie jest kosmicznym wynalazkiem, tylko wirusem podobnym do tych, które znaliśmy wcześniej.
To oznacza także, że należy stosować zdroworozsądkowe zasady unikania zachorowania.
Po pierwsze:
Wirusy w pierwszej kolejności atakują ludzi, którzy mają osłabiony system odpornościowy. Chodzi o to, że kiedy wirus znajdzie się w organizmie człowieka, jego naturalne siły obronne natychmiast przystępują do próby jego unicestwienia. Jeżeli organizm jest silny, łatwo pokona chorobę, a człowiek nawet nie będzie miał świadomości, że został zarażony.
Wynika z tego prosty wniosek, że trzeba zadbać o swoją odporność. Największym wrogiem odporności jest brak snu, brak odpowiednio zdrowego jedzenia i stres. Człowiek niewyspany, głodny i zestresowany jest osłabiony, a więc łatwiej może stać się ofiarą wirusa.
Trzeba spać co najmniej 8 godzin, żeby organizm mógł się zregenerować i nabrać sił. Jeść zdrowe posiłki, złożone z produktów dostarczających energii (a nie pustych kalorii) – ryb, kaszy, ryżu, chudego mięsa, warzyw, owoców. Trzeba pic dużo niegazowanej wody mineralnej, która pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu wszystkich narządów wewnętrznych. Unikać alkoholu, który niszczy DNA w zdrowych komórkach.
Po drugie:
Wirus świńskiej grypy przenosi się droga kropelkową, czyli przez powietrze, którym oddychamy. Trzeba więc starać się unikać kontaktu z osobami, które kaszlą, mają katar, kichają.
Po trzecie:
Wirusy mogą być też roznoszone przez dotyk. Wystarczy, jeśli uściśniemy dłoń kogoś, kto przed chwila kichnął, albo jeśli naciśniemy klamkę, które przed chwila dotykał ktoś, kto wycierał nos z kataru.
Trzeba więc często i dokładnie myć ręce. Organizacja Zdrowia WHO zaleca nawet, żeby nie dotykać rękami twarzy.
Najważniejsze jednak jest to, co każdy z nas może zrobić, żeby uchronić się przed zachorowaniem. Mam pewność, że bieganie też jest pomocne przy nabieraniu odporności organizmu. Czas więc na dzisiejszy trening planowany w miłym towarzystwie a więc z dodatkowym czynnikiem motywacyjnym i relaksacyjnym. Kierunek Giełczyn, las……
PS. Podziękowania dla Pani Beaty Pawlikowskiej za rzeczowe i zdroworozsądkowe potraktowanie tematu, którego część treśći przytaczam ku dalszemu szerzeniu świadomości.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |