2009-04-29
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| poczatek najgorszy (czytano: 497 razy)
Walczyłem od 2,5 tygodni z choroba,było ciężko.
A o trenowaniu na ten czas mogłem zapomnieć,
wiedziałem ze jak wezmę antybiotyk to mnie
rozłożyło na całego wiec starałem sie leczyć
dostępnymi środkami na rynku takimi jak
gripeks,czy polopiryna S.Niestety nic to
nie dawało i musiałem wziąć antybiotyk.
Po skończeniu antybiotyku nadal czułem sie
beznadziejnie,miewałem gorączkę nawet do 49,2.
Po tym zacząłem szczegółowo sie badać,
nawet dobrze bo przy okazji miałem zrobione
wszystkie badania.Wyszło ze to jakieś wirus.
Ale juz mi sie udało z tego wyjść i zacząłem
trenować od poniedziałku.Jak zwykle początki
sa bardzo ciężkie,bo ciężko mi sie biega po
tej przerwie ale jestem dobrej myśli.
Teraz tylko myślę o maturze która mnie
czeka w poniedziałek 4.Na pierwszy ogień
idzie polski.Jak to mówią "Pierwsze koty za płoty"
wiec myślę ze później będzie tylko z górki
z moim zdrowiem i matura....=)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2009-04-29,09:32): Przysłowiowego "połamania pióra" na maturze życzę:)))) golon (2009-04-29,10:57): powodzenia ma maturce - też zdaje polski i niemiecki w czwartek :=) no i zdrówka życzę mi już gardło przeszło praktycznie a brałem orofen do ssania i bioparox :) Tom (2009-04-29,18:11): Matura jest też na M jak Maraton. Powodzenia. :) Roberto (2009-04-29,20:49): dzięki wam wszystkim..=0 golon tobie tez życze powodzenia.=) Isle del Force (2009-06-11,13:35): Ja się śmiałem jak zobaczyłem polecenia z polskiego na 4 ławce od końca sali gimnastycznej. Ogólnie miło wspominam.
|