2009-03-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Husky puppies (czytano: 496 razy)
Młode mają już 8 tygodni i radzą sobie coraz lepiej zarówno w domu jak i w otaczającym ich świecie zewnętrznym, który odkrywają stopniowo na swoich krótkich łapkach. Właśnie kończą drugi etap fazy psiej socjalizacji, który trwa mniej więcej od 3 do 7 tygodni ich życia. Maluchy wyglądem i zachowaniem coraz bardziej przypominają swoich dorosłych braci, a ich nie do końca jeszcze skoordynowane działania stają się znacznie bardziej celowe.
Ich życie wypełnia teraz nieustanna zabawa z rodzeństwem, przybierająca coraz częściej formę "walki" , w której można już wypróbować swoich pierwszych ząbków. Uczą się w ten sposób swoich możliwości i ustalają swoje miejsce w stadzie. Swoistą nauką jest w tej zabawie właśnie zadawanie i odczuwanie bólu gdzie pisk ugryzionego w ucho brata czy siostry jest sygnałem dla agresora, że chwyt był zbyt silny, a ostre "oddanie", jakie otrzymuje od poszkodowanego jest dobrą lekcją tego, jakie konsekwencje może przynieść zbyt mocny uścisk ostrych niczym u piranii ząbków. Szczeniaki wchodzą właśnie w okres gdy ich mama zaczyna odstawiać powoli je od sutka. Gdy maluchy upominają się zbyt natarczywie o mleko, Arda zaczyna warczeć, a w ostateczności delikatnie łapie natrętnego malca za kark by pokazać, że nie życzy sobie takiego zachowania. Takie zachowanie suki prowadzi do wpojenia młodemu szczeniakowi dyscypliny. Gdy mama warczy ostrzegawczo, groźnie patrzy się, pomrukuje to sygnał do odpuszczenia sobie zbytniej swawoli. Jeżeli taka lekcja nie wystarcza do zdyscyplinowania, zwłaszcza upartego malca o skłonnościach do dominacji, jakim wydaje się być Carambol w ruch idą zęby mamy i przywołanie do porządku kończy się głośnym wrzaskiem, ale i nauczką, że negujące mruknięcie matki musi być respektowane. Taki jest porządek w sforze i jest to ważne dla prawidłowego kształtowania charakteru psa. Jest bardzo ważne, aby do końca tej fazy rozwoju szczenięta pozostały z matką. Tylko wtedy charakter szczeniąt ma szansę ukształtować się prawidłowo. Szczeniak pozbawiony tego etapu socjalizacji w rodzinnym gnieździe może spowodować, że w przyszłości będzie nadmiernie agresywny i będzie miał problemy z innymi psami. W okresie tym niezmiernie ważnym jest również kontakt z człowiekiem. Możliwie często należy brać maluchy na ręce, głaskać, kontrolować stan pazurków, oczu, uszu, skóry, łap i ząbków. Szczeniak uczy się kontaktu z człowiekiem, czuje, że kontakt jest przyjemnym doświadczeniem chociaż na początku też odczuwa z tego powodu lekki stres. Myliłby się jednak ten, który sądziłby, że te miłe pluszaki z wielką radością będą przebywać na naszych rękach. Owszem, reagują już na swoje imiona i czasami przybiegną na zawołanie ale na pewno nie po to by zostać na dłużej w okowach uścisku swojego dwunożnego przyjaciela w momencie gdy akurat jest tyle nowych rzeczy do odkrywania na podwórku. Najlepsze jest błotko, o które przy takiej pogodzie nie trudno i wszelkiego rodzaju kryjówki. Stado na razie z kojców obserwuje z zaciekawieniem poczynania malców, które za małe jeszcze są na konfrontacje z dorosłymi. Na razie ustalają między sobą swoją hierarchię, w której dominuje największy rudy Carambol. Jego brat Crash to bardzo otwarty i chętny na pieszczoty malec w przeciwieństwie do ich siostry Coli, która wyjątkowo głośnym piskiem manifestuje swoją niezależność i niechęć przebywania na rękach. Jednak w tym okresie życia maluchy poznają człowieka więc trzeba je często brać na ręce, głaskać, przytulać i mówić do nich. To procentuje w przyszłości. Nie wolno ulegać zachciankom psa. Gdy próbuje przekonać nas, że nie będzie jadł tego, co dostał do miski, kiedy gwałtem pcha się do łóżka, czy kiedy protestuje, bo został na chwilę sam wyraźnie trzeba dać mu do zrozumienia kto w stadzie rządzi.
Okres ten ma bardzo ważne znaczenie w procesie socjalizacji. To czas pierwszych lekcji dyscypliny i wpojenia na całe życie zasady, że na szczycie drabiny hierarchicznej zawsze stoi człowiek. W tym okresie życia szczenięta łatwo i szybko uczą się wszystkiego. To, czego się przestraszą w tym okresie lub z czym będą wiązały się negatywne wrażenia, pozostanie w jego pamięci do końca życia. Analogicznie zapadną im głęboko w pamięci wszelkie pozytywne doświadczenia. Maluchy już prócz mleka matki z wielkim apetytem zjadają samodzielnie mięso, gotowane chrząstki, kości i gotową suchą karmę. Rosną w oczach i ani się człowiek obejrzy, a będą już uczyć się biegać. Na razie jednak niech cieszą się beztroską szczenięcego wieku.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu kluseczka (2009-03-18,20:42): a takie były małe kuleczki z uszkami jak płatki róży, teraz już uszka stoją, przecudne są;)
|