Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [30]  PRZYJAC. [25]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
tadeusz.w
Pamiętnik internetowy
Sezon 2009 r.

Tadeusz Wyrwas
Urodzony: 1959-10-28
Miejsce zamieszkania: Łomża
4 / 62


2009-02-23

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Łomżyński Bieg Zimowy (czytano: 191 razy)

 

I Łomżyński Bieg Zimowy minął jak sama nazwa wskazuje w iście zimowej atmosferze. Od rana był siarczysty mróz. Drzewa pokryte szronem. Sceneria niczym z „Królowej Śniegu”. Spadający śnieg z konarów drzew dawał ulgę gałązkom spragnionych słońca. W trakcie przejścia na pierwszą niedzielną msze do kościoła pod butami rytmicznie skrzypiał śnieg. Ale w momencie rozpoczęcia biegu pokazało się nieśmiało zza chmur słońce, wzrosła temperatura i mróz już nie dokuczał. Ogólnie dosyć fajnie biega się w zimowej aurze. Nie biegałem dotychczas zimą, to pierwszy sezon w takiej aurze i wydaje się, że uroki też z takiego biegania są porównywalne do biegania latem. Ale jednak inne, mające swój specyficzny klimat (mniej się pocimy, dookoła biało i nie widać rozrzuconych śmieci, twarze stają się rumiane tak jak opalenizna tylko zdrowiej). Wiele by mówić o organizacji samego biegu, ale skwituje jednym słowem, iż była perfekcyjna. Tym bardziej godna zauważenia, iż jest to zasługa jednego organizatora, jego osobistego zaangażowania, pasji, energii. Bardzo dobrze, że mamy w Łomży takiego człowieka. Bo gdyby nie Pan „Pozdrawiam” sympatycy biegania przemierzali by ukradkiem swoje ścieżki. Pewnie każdy przeżywał taki etap, że to wystarczało, ale osobiście doświadczyłem, że nie liczy się tylko samo bieganie, ale i towarzyskie spotkanie, sympatyczna rozmowa i zobaczenie swoich przyjaciół przy tym, co lubią. To jednak jest niepowtarzalny widok i niezapomniane chwile. Jeszcze wspomnieć należy, że dodatkową sztuką było iż każdy z ukończenia biegu czuł się usatysfakcjonowany jak na towarzyski bieg przystało. Czy to poprzez indywidualne otrzymanie pamiątkowego medalu, czy też jako łut szczęścia przy losowaniu nagród czy też osiągnięcia własnego rekordu. Nie mówiąc już o satysfakcji z ukończenia biegu bo czasami i tak bywa, że przebiegnięcie wydaje się ponad siły. Przez całą noc śnieg uparł się i sypał nieprzerwanie. Przykrył grubą warstwą ślady pozostawione przez tak liczną grupę miłośników biegania. Nie zdołał jednak zasypać entuzjazmu do biegania i miłych wspomnień. No i mamy nadzieje zapału Mariusza i jego najbliższych do kolejnej imprezy życząc mu ku temu dużo zdrowia. Sądząc po twarzach obecnych na biegu mogę czuć się, wyrazicielem wszystkich uczestników. I niechby spróbował kto zaprzeczyć to sypiący śnieg zrobi z niego bałwanka a nocne mrozy zamienią w lodowy milczący posąg.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


POZDRAWIAM (2009-02-23,10:09): Zimowy aczkolwiek nie chłodny, dla takich opinii warto pracować i organizować. Dziękuje i Pozdrawiam.







 Ostatnio zalogowani
rogul
21:56
jantor
21:53
kolor70
21:51
przemek300
21:24
Darasek
21:11
romansarna
21:06
biegus.pl
20:54
eldorox
20:42
szymon.gajda800@gmail.com
20:08
entony52
19:49
Daro091165
19:46
Marco7776
19:45
Wojciech
19:36
teddymk
19:17
kulja63
19:17
Ty-Krys
19:03
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |