Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [190]  PRZYJAC. [55]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
KRIS
Pamiętnik internetowy
Z TRAS BIEGOWYCH (i nie tylko)

Krzysztof Szwed
Urodzony: 1965-06-30
Miejsce zamieszkania: Lubliniec
80 / 404


2009-02-14

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
VI ETAP - Lubliniec z Walentym i EJOTEM Ciasna (czytano: 523 razy)

 

Lubliniec, 14 Luty 2009r.

Zawsze święto Walentynki kojarzyło mi się nie wiedzieć dlaczego ze świętem murarzy. Teraz już wiem, że jest zasadnicza różnica pomiędzy „Walę tynki”, a Walentynki. Subtelna co prawda ale jest. I dobrze, bo na św. Walentego dostałem nowe buciki do biegania, a na święto murarzy dostałbym worek cementu, a to różnica taka, jak pomiędzy cementem klasy 150, a New balance model 840. Subtelna prawda?
Etap dzisiejszy różnił się od poprzedniego temperaturą mniejszą o jakieś 12 stC i pokrywą śnieżną większą o około 12 centymetrów. Zaledwie 7 dni dzieli od siebie te zupełnie odmienne pory roku.
Korzystając z bardzo zimowego Maratonu na Raty w dzisiejszym etapie wystartowało aż 4 narciarzy i 2 „śnieżne” psy. Można by wzorem naszych zachodnich przyjaciół utworzyć dla nich osobną klasyfikację ale zamiast Nordic Walking nazwać ją Nordic Running.
W dniu dzisiejszym gościliśmy delegację zagraniczną z naszego miasta partnerskiego Gutentag w osobach Januszów dwóch i Edka. W imieniu gospodarzy przywitałem u wrót naszych szanownych gości staropolskim zawołaniem „Herzlich willkommen kameraden!”. Na to pani recepcjonistka odparła „ A byście pieruny w tych wrotach tyla nie stali jak te ciule bo zima leci rajn do izby, co w tłumaczeniu na język „gorolski” znaczy tyle co „Może by tak szanowni Panowie nie stali w drzwiach bo zimno wdziera się do środka pomieszczenia”. Trochę przypał już na wstępie alem zagadał, że oni nie tutejsi, a co kraj to obyczaj.
Kolejni goście na dzisiejszym etapie to firma "Olimpius.Pl" Sklep Sportowy z Częstochowy, która na zorganizowanym kiermaszu wystawiała sprzęt do biegania. Można go było nabyć z 20% rabatem finansowanym przez Klub dla wszystkich członków mających opłaconą składkę. To taki chiński „chłyt” marketingowy, ale sprawdzony.
W tym przedostatnim już etapie wygrał kolejny raz niespodziewanie Tomek Kuchar (nie licząc Bafiego ale ten startuje w oddzielnej kategorii biegających inaczej). Niespodziewany brak Zbyszka Masłonia pozmieniał trochę układ sił w czołówce wyścigu, powodując awans pozostałych konkurentów o oczko wyżej w klasyfikacji generalnej.
Za tydzień ostatni już etap ZIMNARA w Lublińcu oraz ostatnia szansa w decydującym starciu.
W tej rozgrywce zwyciężają najwytrwalsi.



Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Prezes (2009-02-15,21:01): Na trzecim kole jak dublowali hasky Alka, Bafi przedłożył zapachy suczki nad zapachami Kuchara pozostawiając mu laur zwycięstwa.







 Ostatnio zalogowani
Wojciech
15:28
janusz9876543213
15:17
zbig
15:03
marek.d
15:01
seba1
14:43
jarecki112
14:38
Hubert87
14:07
Seba7765
13:22
Maciej
13:22
Bystry1983
13:01
kornik
12:54
Raffaello conti
12:48
42.195
12:36
arco75
12:18
spartakus07
11:35
StaryCop
11:24
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |