2008-12-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Może tak coś popisać (czytano: 960 razy)
Dzisiaj tak sobie posiedziałem z laptopikiem i pomyślałem, że może coś zacznę pisać. Czytam wypowiedzi innych i widzę, że warto podzielić się swoimi wrażeniami.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Przysiadłem do kompa i musiałem sobie przypomnieć czy ja tu (maratonypolskie) już jestem zarejestrowany. Ale pamięć trochę zawodzi.Myślałem, myślałem i doszedłem do wniosku, że jeszcze nie.Jednak wniosek okazał się błędny. Po pierwszej próbie dostałem komunikat, że taki login już istnieje i to na moim adresie.Grzebię zatem w pamięci i olśnienie!Przypomniałem sobie hasło nawet. Super. Siadam i piszę. Wczoraj gorączka przedświąteczna powoli się zaczęła.Aga (moja żonka) zleciła mi parę prac, ale ja tak kombinowałem, żeby jeszcze za dnia pobiegać. I... udało się. O 14.00 byłem już wolny i razem z Zadrą (mój pies, znaczy się suka)ruszyliśmy w pobliskie łąki i lasy. Zimno, wiatr i jeszcze pokropiło. Ne zaciekawie, ale trening (14 km zaliczony). Ale dzisiaj to już na sama myśl drżałem. Dwa zadania bojowe. Wybór karpia w sklepie, zakup, zabicie i wyjęcie ze środka karpia tego co zbędne. Brr... Potem wyjazd do kumpla po choinkę. No to ruszyłem o 11.00. Karpie (2) kupione, choinka własnoręcznie wycięta i co teraz? Decyzja szybka - przerwa na godzinkę biegania. Na trasie cały czas rozmyślałem jak zabić te biedne ryby i oskrobać. ostatnio robiłem to może z 10. lat temu. Teraz byłem zmuszony bo Wigilia u nas (rodzice, teściowa..)Ok. Wróciłem i jeszcze przed kąpielą obsadziłem choinkę i wziąłem się za karpie. No dramat normalnie. Najpierw poszedł w ruch młotek. Potem noże. No ja nie jestem do tego stworzony, istny koszmar. Te ryby śliskie, z żadnej strony niewygodnie, ale jakoś poszło. Pies stał i się przyglądał i nawet chciał coś chapnąć, ale okazało się, że to nie w jego guście. Pomyłem wszystko, łącznie z sobą. i taka refleksja. Święta idą, czas dobroci, a ja zabiłem dwie ryby i wyciąłem drzewo. No pięknie. Dobrze, że chociaż pobiegałem.
Wesołych Świąt dla wszystkich.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |