Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [0]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
lazek
Pamiętnik internetowy
lazek

Zbigniew Łaziński
Urodzony: 1971-07-12
Miejsce zamieszkania: Łowicz
1 / 2


2008-12-23

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Może tak coś popisać (czytano: 960 razy)



Dzisiaj tak sobie posiedziałem z laptopikiem i pomyślałem, że może coś zacznę pisać. Czytam wypowiedzi innych i widzę, że warto podzielić się swoimi wrażeniami.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Przysiadłem do kompa i musiałem sobie przypomnieć czy ja tu (maratonypolskie) już jestem zarejestrowany. Ale pamięć trochę zawodzi.Myślałem, myślałem i doszedłem do wniosku, że jeszcze nie.Jednak wniosek okazał się błędny. Po pierwszej próbie dostałem komunikat, że taki login już istnieje i to na moim adresie.Grzebię zatem w pamięci i olśnienie!Przypomniałem sobie hasło nawet. Super. Siadam i piszę. Wczoraj gorączka przedświąteczna powoli się zaczęła.Aga (moja żonka) zleciła mi parę prac, ale ja tak kombinowałem, żeby jeszcze za dnia pobiegać. I... udało się. O 14.00 byłem już wolny i razem z Zadrą (mój pies, znaczy się suka)ruszyliśmy w pobliskie łąki i lasy. Zimno, wiatr i jeszcze pokropiło. Ne zaciekawie, ale trening (14 km zaliczony). Ale dzisiaj to już na sama myśl drżałem. Dwa zadania bojowe. Wybór karpia w sklepie, zakup, zabicie i wyjęcie ze środka karpia tego co zbędne. Brr... Potem wyjazd do kumpla po choinkę. No to ruszyłem o 11.00. Karpie (2) kupione, choinka własnoręcznie wycięta i co teraz? Decyzja szybka - przerwa na godzinkę biegania. Na trasie cały czas rozmyślałem jak zabić te biedne ryby i oskrobać. ostatnio robiłem to może z 10. lat temu. Teraz byłem zmuszony bo Wigilia u nas (rodzice, teściowa..)Ok. Wróciłem i jeszcze przed kąpielą obsadziłem choinkę i wziąłem się za karpie. No dramat normalnie. Najpierw poszedł w ruch młotek. Potem noże. No ja nie jestem do tego stworzony, istny koszmar. Te ryby śliskie, z żadnej strony niewygodnie, ale jakoś poszło. Pies stał i się przyglądał i nawet chciał coś chapnąć, ale okazało się, że to nie w jego guście. Pomyłem wszystko, łącznie z sobą. i taka refleksja. Święta idą, czas dobroci, a ja zabiłem dwie ryby i wyciąłem drzewo. No pięknie. Dobrze, że chociaż pobiegałem.
Wesołych Świąt dla wszystkich.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
przemirek
00:43
kmajna
23:31
Citos
22:57
Artur z Błonia
22:44
TomekSz
22:39
Wojciech
22:29
kostekmar
22:27
lukasz_luk
22:21
Raffaello conti
22:00
mieszek12a
21:44
Namor 13
21:35
modzel11
21:31
romangla
21:24
uro69
21:20
golus3
21:18
chris_cros
21:16
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |