| Pamiętnik internetowy Bieganie w miejscach nieoczywistych
Marek Ratyński Urodzony: 1976-07-12 Miejsce zamieszkania: Warszawa
Liczba wpisów - 74
|
2024-07-26 | Pierwsza setka (czytano: 2039 razy)
Z nieprzeniknionego mroku wyłania się bielona, murowana kapliczka, lekko przechylona, ze słabo widocznym obrazem wewnątrz kwadratowego wgłębienia. Za chwilę następna. Kieruję światło latarki przed siebie, krzyż, z lewej cichy szum źródełka wewnątrz kaplicy.
Cały czas pod górę, droga krzyżowa na Górę Bardzką skręca w prawo a trasa biegu prowadzi szerokimi schodami ostro w górę, w stronę punktu wid...
| 2024-05-13 | Niechęć biegania (czytano: 1110 razy)
Tylko przez pierwsze 500 m maratonu w Pradze odczuwałem satysfakcję, że tam jestem. Był to moment wystrzału startera oraz takty „Wełtawy” Bedricha Smetany rozbrzmiewające gromko z głośników. Kiedy kilkutysięczny tłum biegaczy opuścił szeroką ulicę Paryską a następnie Most Czecha i skręcił w lewo entuzjazm minął. Nie wrócił nawet na Moście Karola (3 km).Następne kilometry to było żmudne...
| 2024-01-02 | Mój 2023 (czytano: 1200 razy)
Minął czternasty rok na biegowych ścieżkach i ulicach. Kiedy przebiegłem pierwszy maraton, w 2010 roku, myślałem, że będzie to jednorazowe „osiągnięcie” a trwa to już tak długo. W ostatnich dwunastu miesiącach pokonałem niemal 3100 km, w tym jeden ultra i dwa, klasyczne maratony, a także osiem biegów na innych dystansach.
Najważniejszymi zadaniami jakie sobie postawiłem było zakwali...
| 2023-12-07 | Gdańskie ultra (czytano: 1505 razy)
Wybiegam z lasu na przedmieścia Gdyni, osiedle domków jednorodzinnych. Przede mną zawodnik „ordynarnie” idzie po płaskim ! Nie mogę być gorszy. Też sobie pójdę. A co ? Limit mnie nie goni. Tym bardziej, że teraz jest trochę pod górę...
Po raz pierwszy na pomysł startu w Garmin Ultra Race w Gdańsku wpadłem podczas „pandemicznej jesieni” 2020 roku. Szaleńczo szukałem wówczas...
| 2023-10-18 | Upalna Lizbona (czytano: 633 razy)
Jest 21:00. Już za 11 godzin, po raz 43, stanę na starcie maratonu. Ostatni raz zaglądam na pocztę i...bieg przyśpieszony o godzinę ! O rany a gdybym nie zajrzał ? :-I
W pośpiechu zmieniam logistykę. Trzeba dostać się na stację Cais de Sodre, z której odjeżdżają pociągi do Cascais. W tym nadoceanicznym kurorcie będzie bowiem start biegu.
Okazuje się, że o 5 rano, w niedzielę, komunikacja miejska...
| 2023-07-26 | Relacja z nieukończonego biegu (czytano: 1916 razy)
Świta. Docieram do punktu na 73 km, w Bardo. Chwilę wcześniej biegacze dystansu 110 km (Kudowa-Bardo-Lądek) przemierzali kamienisty wiadukt a teraz mogą posilić się ciepłą kaszą z grzybami i odebrać rzeczy z przepaku. Nie jestem jednak jednym z nich. Nie przemierzyłem brukowanej drogi. Podjechałem samochodem po swój worek bo mój udział w biegu zakończył się dużo wcześniej.
To nietypowa relacja, ...
| 2023-04-06 | Paryż czyli depozyt ukryty w pokrzywach (czytano: 701 razy)
Kiedy do startu pozostaje 21 minut wybiegam z metra na Pola Elizejskie z depozytem w ręku. Po prawej brama startowa, przede mną Łuk Triumfalny. Za Łukiem - stanowiska depozytów. Ale do budowli jest jakieś 200-300 metrów ! Biegnę, mijając slalomem uczestników zmierzających na start.
Jestem już na rondzie, jedna ulica, druga, trzecia, to ta właściwa, po przeciwnej stronie okazałego zabytku. Widzę r...
| 2023-01-04 | Mój 2022 (czytano: 2575 razy)
Minął właśnie trzynasty rok mojego amatorskiego biegania. Rok, w którym spełniłem jedno z największych, sportowych marzeń, ukończyłem 40-sty maraton i po raz pierwszy stanąłem na podium ultra. Mogę napisać, że był to czas spełnień.
Zaczęło się tradycyjnie, podczas Biegu Chomiczówki, który tym razem rozgrywany był na Bielanach, na terenach AWF-u. Kilka pętli, w tym po grząskiej nawierzchni stadion...
| 2022-10-25 | Mój jubileusz (czytano: 1309 razy)
Po prawie 11 latach wróciłem do Królestwa Niderlandów pobiegać. Wówczas, w Rotterdamie, był to, zaledwie ,mój drugi maraton. W ubiegłą niedzielę, 16.10. jubileuszowy, czterdziesty. Przez ponad dekadę przemierzyłem maratońsko czterdzieści miast i miasteczek, w trzydziestu krajach, na trzech kontynentach. Było ciekawie, o czym miałem przyjemność wielokrotnie pisać na łamach tego portalu.
A jak był...
| 2022-07-26 | Ultra w Górach Sowich (czytano: 812 razy)
39 kilometr. Dlaczego to nie maraton ? Byłoby już “blisko” mety. Już niedaleko do szóstego punktu odżywczego. Tutaj będę mógł chwilę odpocząć i spotkać kogoś.
Od 26 km widziałem tylko jednego uczestnika, jedną osobę. No tak, była grupka przed Kalenicą ale oni przemierzali trasę półmaratonu a to nie to samo. Od dłuższego czasu jestem sam ze sobą. Wspinam się i zbiegam po wąskich ścieżk...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|